Witam kolegów przeczytałem wszystkie posty i powiem wam ze mój przypadek jest niby taki sam , ale u mnie jest taka sprawa ze rano go pale lub po 8 godzinach w pracy i tak pale go z 7 razy i gaśnie sam po sekundzie lub dwóch aż do skutku , odpali i chodzi normalnie jak by nic się nie działo. Ale czasem nerwy mnie ponoszą i przyciskam pedał gazu i odpala od szczała , tylko jak puszczam gaz to gaśnie , jak nie nacisnę gazu to dalej nie odpala czyli naciskam na pedał gazu odpalę go na "chama" czyli trzymając gaz i puki go nie puszcze to chodzi normalnie. Zaczynam jechać na jedynce puki trzymam gaz jedzie puszczam i gaśnie na biegu . odpalam trzymając gaz jadę tak ok kilometra puszczam go na bieg jałowy chodzi jak by palił na 3 świeczki , przełącza się na gaz i dalej chodzi jak by na 3 świeczkach . gaszę go odpalam i chodzi już normalnie i na benzynie i na gazie i już chodzi normalnie potem mogę odpalać go cały dzień i jest ok po nocy lub po pracy z powrotem to samo masakra już załatwiłem jeden akumulator padł od kręcenia a nie dodałem ze wskaźnik paliwa mimo ze jest zalane za 100 zł pokazuje cały czas rezerwę i kontrolka się świeci . Świece wymieniłem , przepływke, filtry, kable, i dalej to samo . NO I CO U MNIE NIE GRA .