To kapie mniej więcej na wysokości koła od strony kierowcy. Szczerze nie rozumiem tego. Po wymianie korka i zbiorniczka zrobiłem jakies 30-50 km i rano zapaliła się kontolka sygnalizująca problem z płynem - faktycznie było go mało ;/
Następnie dolałem do poziomu minimum. Na chwilę obecą od tej dolewki zrobiłem jakieś 350 km. Płynu jest trochę poniżej min (jakies 2-3 cm) natomiast kontrolka się nie zapaliła się wogóle. Furka śmiga super, klima i grzanie działa.
Sam nie wiem jak mam to rozumiec?
Pozdrawiam,
---------- Post dopisany 13-01-2013 at 18:49 ---------- Poprzedni post napisany 08-01-2013 at 07:16 ----------
Witam,
W ten weekend zrobiłem trasę. W pierwszą stronę super, natomiast powrót miałem z przygodami. Pierwsze 20 km przejechałem na luzie, były ograniczenia itp (jechałem koło 110 km/h następnie zaczęła się autostrada, włączyło się turbo i po przejechaniu dosłownie 1-2 km wskazówka temp ruszyła w górę. W autko zaczęło robić się cieplej. Momentalnie zwolnilem do ok 80-90 km/h temperatura zaczęła spadać i zatrzymała się znowu na 90 stopniach. Dostrzegłem parking dla tirów więc myślę, że zobaczę co i jak. Jak to pomyślałem w tym samym momencie kontrolka miga od płynu chłodzącego. Dotoczyłem się jakoś. W zbiorniczku było pusto Pod zbiorniczkiem wszystko mokre a spod autka kapało bardzo (widziałem jak leci kropla za kroplą) Dolałem płynu tyle co miałem i udało się dojechać do krakowa. Jadąc nie przekraczałem 1800 obrotów. Na miejscu sprawdziłem poziom płynu. I tutaj jaja może to zbieg okoliczności, ale jak ani razu turbo nie włączyło się to poziom płynu był dokładnie taki sam jak po dolaniu.
Jutro mam nadzieję ze mechanik coś wymyśli bo ja już nie mam bladego pojęcia ;/