Na moim pogrzebie będzie piniata. Wiecie, żeby ludzie mieli trochę radości. Będzie wypełniona osami, niech ja też coś z tego mam. Przyłapałem żonę w łóżku z najlepszym kumplem: - Nic się nie dzieje - powiedziałem. - Wiem, że cię zaniedbywałem, ale porozmawiajmy. To nie jest powód, żeby niszczyć ten związek. - Masz rację! Przepraszam! Nie wiem, dlaczego to zrobiłam! - Zamknij się, nie mówiłem do ciebie. Zdałem sobie sprawę z tego jaki jestem brzydki dopiero wtedy, kiedy dziwka, którą zamówiłem, dosypała rohypnolu do własnego drinka. Jeżeli w progu domu wita cię podekscytowana żona i mówi, że dostała dzisiaj sporą podwyżkę - nie całuj jej w usta! Moja żona używa psa do obrony przed gwałtem. Jest od niej dużo ładniejszy. Czym się różni związek hetero od związku les? W hetero jest: - Mariola! Do garów! W les jest: - Mariola! Do patelni! Leżąc wieczorem z żoną w łóżku powiedziałem: - Przypominasz mi sos chilli. - Jestem taka gorąca? - Nie, po prostu nie chcę cię widzieć w pobliżu mojego interesu. Wiosna. Ach, zakochałby się człowiek! Tylko żona nie pozwala. Podszedłem w barze do blondynki i zapytałem: - Postawisz mi drinka? - Czekaj, czekaj - zaśmiała się - czy to nie ja powinnam o to zapytać? - Wal śmiało. - Postawić ci drinka? Sprawiasz, że sutki mi twardnieją. - Tak cię nakręcam? - Nie, jesteś zimną suką. Kiedy laska jest za gruba? Kiedy musisz się 2x przeturlać, żeby z niej spaść. Sosnowiec. Typowa sosnowiecka rodzina. Ojciec je cukierki, obok kręci się chłopczyk. Matka: - I co, tata nie daje cukiereczka? Ojciec: - "Nie daje" to mamusia. Tatuś się "nie dzieli"... Wczoraj chciałem zobaczyć pod mikroskopem jak się rozmnaża ameba. - No i jak? - Spóźniłem się. Siedziała już ubrana i paliła papierosa. Ciekawym nurtem we współczesnym kinie europejskim jest obsadzanie ról w filmach fabularnych aktorkami porno. Myślę, że idąc tym tropem moglibyśmy doczekać się ekranizacji prozy Sienkiewicza w ekranizacji Larsa von Triera. W finałowej scenie bohaterka zagrana przez Sashę Grey z okrzykiem "Mój ci on!" wskakuje na pal, ratując tym samym Azję... Na randce: - Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że kobiety powinny tylko prać i gotować. Uważam, że mogą robić dokładnie to samo co faceci, a faceci bez wstydu wykonywać kobiece obowiązki. - To bardzo dojrzałe, całkowicie się z Tobą zgadzam. - Świetnie, trzymaj rachunek. - Mam na imię Cyprian. Jestem alkoholikiem. Piję wódkę. - Mam na imię Bohdan. Jestem alkoholikiem. Piję whisky z colą. - A ja mam na imię Sylwek. Jestem barmanem. Panowie, już nalewam! A wiesz, Maurycy, że średnia płaca w Polsce to 468 euro? - Średnia? Czyli jak? - Mój prezes je mięso, a ja kapustę czyli średnio obaj jemy gołąbki! Kolejny sukces Policji. Udało się rozbić szajkę handlarzy, którzy oferowali podrobione dyplomy naukowe. TVN: - Jak Panowie namierzyli tą grupę przestępczą? - Niestety nie możemy zdradzić naszych źródeł - odparł doktor nauk ekonomicznych posterunkowy Sidoruk. Telefon do zespołu reanimacyjnego: - Czy Jan Kowalski jeszcze żyje? - Jeszcze nie. Jestem najmilszym człowiekiem na świecie. Jak znajdziecie kogoś, kto jest bardziej miły ode mnie - to ja go zabiję. I znowu będę najmilszym człowiekiem na świecie. Nie masz racji! - Dlaczego? - A o tym nie pomyślałam... Jezuita (taki od kontrreformacji) i dominikanin (taki od inkwizycji) jadą w pociągu w jednym przedziale. Jezuita wyciąga papierosa i mówi: - Mam nadzieję, że ojcu to nie przeszkadza, że palę... Na to dominikanin: - Nawet mi to by nie przeszkadzało, jeśli ojciec by płonął! Dwóch inżynierów pojechało w delegację i nocowali w jednym pokoju. Następnego dnia jeden z nich mówi do kolegi: - Wiesz co, więcej z tobą w jednym pokoju nie nocuję. - Dlaczego? - Wiesz, że mówisz przez sen? - No i co z tego? - To, że mnie wczoraj namówiłeś. Kochanie? - Tak? - Zmieniłaś hasło do kompa? - Tak. - To jakie teraz jest? - Data naszego ślubu. Facet pod nosem : Kur... mać ! Kaśka, nie tańcz! - Czemu? - Nie tańcz, mówię! - Muzyczka taka odlotowa... - Kaśka, kur...wa, trzymaj ręce na kierownicy! Codziennie od dwóch lat jeżdżę do pracy metrem. Codziennie przy wejściu na stację stoi żebrząca dziewczyna z tabliczką: ''Ludzie! Pomóżcie! Jestem w 9. miesiącu ciąży!'' Cuda się jednak zdarzają... Zdjęcia z gór dzielimy na kilka kategorii: 1. Wedle skałki. 2. Wedle mostecka. 3. Wedle potocka. 4. I z akcyji ratownicej. Policja? - Tak. - Potrąciłem barana na autostradzie. Co z nim zrobić? - Pan go przeciągnie na pobocze. - Dobrze. A co z rowerem? CNN - więcej smutnych wiadomości ze świata muzyki. Justin Bieber został dziś rano znaleziony żywy w swoim mieszkaniu. Do niewielkiego, podmiejskiego baru, wchodzi wieczorową porą, młody, napakowany karku. - Setkę koniaku i kawę z ekspresu!...Ale nie płacę bo nikogo się tutaj nie boję! Barman popatrzył na niego, jednym rzutem oka po sali ocenił sytuację i dziwnym głosem odpowiada. - Proszę bardzo! Gostek wypił to co zamówił i wyszedł. Następnego wieczora sytuacja się powtórzyła w identyczny sposób. Barmanowi przez głowę przeleciało tysiące myśli. Wybrał jednak taką, że następnego wieczora zaprosi do baru swojego szwagra, który jest w sąsiedniej wiosce kowalem. Kowal, chłopisko ponad dwa metry wzrostu i 130 kilo wagi przyjechał trochę wcześniej i został posadzony przy stoliku obok wejścia. Kiedy zbliżała się pora, o której przychodził gostek, barmanowi lekko podskoczyło ciśnienie. Nagle drzwi się otwierają, wchodzi gostek i stając przed barmanem wygłasza swoje zdania. - Setkę koniaku i kawę z ekspresu!... I jak zwykle nie płacę, bo nikogo się tutaj nie boję! Barman widząc podchodzącego do lady szwagra mówi. - Tym razem nic z tego! Szwagier stanął obok gostka, położył przed nim swoją wielką jak patelnia dłoń i patrząc mu w oczy, mówi. - Ja też tutaj się nikogo nie boję! Gostek w tym momencie zwraca się do barmana. - Dwa koniaki i dwie kawy z ekspresu!... I nie płacimy, bo my z kolegą się tutaj nikogo nie boimy! Kraków. Cicha uliczka niedaleko Rynku. Idzie typowy krakus-inteligent: okularki, cienki wąsik, fular zamiast krawata, marynarka z łatami na łokciach. Patrzy, nikogo nie ma... Błyskawicznie wyjmuje z kieszeni kredę i na murze pisze: "GORZEJ BYĆ NIE MOŻE!" Po chwili ściera napis i tworzy nowy: "BĘDZIE GORZEJ!" Odchodzi, ale zatrzymuje się, myśli... ściera i pisze znów: "GORZEJ JEST TYLKO W PIEKLE!". Po dłuższej chwili pisze na ścianie "CH*J" i spokojnie odchodzi... A dzisiaj wywiad z jedynym człowiekiem, któremu realnie pomogła Platforma Obywatelska. Schronił się przed deszczem pod ich przewróconym billboardem. Amerykanin przyjechał do Londynu. Wynajął przewodnika. Zwiedza. W końcu mówi znudzony: - Wiesz co? Jakoś ta wasza architektura zupełnie na mnie nie robi wrażenia. O weźmy na przykład ten budynek. W Nowym Jorku taki budynek byłby z dziesięć razy większy. - Zgadzam się z Panem, Sir. Bo to jest akurat szpital psychiatryczny. Kumpel zapytał mnie co bym zrobił, gdybym wygrał na loterii 161 milionów funtów. - Kupiłbym sobie Grecję. Dla jaj. - Ok, fajnie, a co z pozostałymi 160 milionami? Informatyk wpada roztrzęsiony na komendę policji i woła do dyżurnego: - Róbcie coś, do cholery, nie ma mojego auta! Policjant znużony podnosi głowę. - To znowu pan? Panie, zmień se pan rejestrację, te "404" pana do grobu wpędzi... Oto jest kobieta, która cierpi za wiarę! - A w co ona wierzy? - Że mając rozmiar 40 wciśnie się w 36. Z ostatniej chwili: Sprawdzone źródła donoszą, że na Ojca Tadeusza Rydzyka przeprowadzono wczoraj w nocy zamach bombowy. Nieznani sprawcy podłożyli mu do łóżka (seks)bombę. Na szczęście cała sprawa wyszła na jaw, a dzięki bezprzykładnemu poświęceniu 4 wikariuszy bombę udało się na czas zneutralizować. Z babskiego forum: Pokłóciłam się z mężem, odesłałam go spać na kanapę. Myślę - zaniosę mu chociaż poduszkę. Zakradam się...nachylam się nad nim, żeby po cichu podłożyć mu poduszkę pod głowę, a on się budzi i krzyczy na mnie: - WYBACZ! WYBACZ, ALE NIE DUŚ! Wracając z knajpy zobaczyłem leżącego na ulicy mojego senseja karate. Był cały zalany krwią, miał podbite oczy i złamaną rękę. Pomogłem mu się podnieść i powiedziałem: - Stary, podobno masz czarny pas? - Mam, ale nie działa na samochody. Choćby nawet sam Jezus zstąpił z nieba na Ziemię i oświadczył, że w Smoleńsku nie było zamachu, tylko zwykła katastrofa, to Kaczyński nie omieszkałby wypomnieć, że powiedział to Żyd... Żona do męża: - Dlaczego opowiadasz wszystkim, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy?! Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy! - A co mam mówić? Stałem na przestanku, jarałem fajkę i czekałem na odjazd autobusu. Zdziwiłem się niezmiernie kiedy odjechał 10 minut wcześniej niż zwykle. Jestem pewny, że zaciągnąłem ręczny. Co ten kot tak w kuchni napier*ala? - A karmiłaś go dzisiaj? - No nie. - To pewnie coś gotuje. Zadzwoniłem na pogotowie: - W czym problem? - zapytał dyżurny. - Stłukłem palec u stopy. - I do takiej pierdoły wzywa pan karetkę? - Nie, do żony, mogła się nie śmiać. Żona nałożyła moje okulary i zapytała: - Pasują? - A skąd mam ku*wa wiedzieć?! Tato, wreszcie koniec z naszą biedą. - Wygrałaś może w Totolotka córeczko? - Nie, wyszłam za mąż za najbogatszego chłopaka w Wielkopolsce. - O mój Boże! Ja, przed ślubem z twoją mamą, byłem najbogatszym chłopakiem na Śląsku. Basia, i co ja mam teraz mu powiedzieć?! - Prawdę. - Jaką?! - Nie wiem. Wymyśl coś... ...przyszedł kiedyś młody Tomek Pajacyków do wróżki. I wywróżyła ma szczęście rodzinne - piękną żonę i trójkę dzieci. Tomek tak się ucieszył, że szybko wybiegł i zapomniał zapłacić. - A to ciota! - warknęła wróżka... Słomiany wdowiec żali się koledze: - W domu burdel. Żona wraca po dłuższym wyjeździe i muszę gary pozmywać. A wszystko się tak ku*ewsko pozasychało!!! - No to je zalej wszystkie dobrze wodą i odmocz, to nie będziesz miał problemów z myciem. -Och*jałeś?! Chcesz żebym sąsiadów zalał?! Koleś z Greenpeace zapukał do moich drzwi tego ranka. Powiedział: "Dostaliśmy doniesienie, że przekarmiasz swojego kota. Podobno waży ze 20 kg!" Odpowiedziałem: "Przecież to nie jest kot!" "Oj, przepraszam" - powiedział. - "Drobna pomyłka, czy to jest pies?" "Nie, to chomik - odpowiedziałem." Niektóre firmy farmaceutyczne w dużych doustnych tabletkach zaznaczają jej środek wąskim rowkiem po to, że jeśli cała tabletka się nie mieści w przełyku to należy wsadzić ją sobie w odbyt i wkręcić śrubokrętem Jakbym wiedzial, ze dzisiaj tak bedzie mnie bolec glowa to bym sie wczoraj napil tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety:) przywiąż mnie do karimaty i mów mi brzydkie słowa po niemiecku! Po wieloletnich badaniach naukowych, który ze środków na kaca jest lepszy: alkaprim czy alka seltzer ogłoszono werdykt: lepszy jest alka seltzer- ciszej się rozpuszcza... ciekawostka: Lublin został uznany rekordzistą wśród miast akademickich pod względem ilości niepijących studentów - siedem osób. nie ma to jak o poranku wyskrobać sobie kabanosika spod spacji