Witam mam mały problem. Otóż niedawno na moją OOOO spadły dachówki z dachu, uszkadzając maskę, błotnik, przednią szybę. Auto stało na podwórku na prywatnej posesji. Wezwałem policję sporządzili notatkę i poradzili żeby dogadać się z właścicielem. Niestety umywają od tego ręce. Nie bardzo mi się uśmiecha robić to z własnej kieszeni więc złożyłem wniosek do sądu. Wyliczyłem koszt naprawy na ok 3000 zł tyle też zażądałem w pozwie. Jak myślicie sprawa jest do wygrania?