1. Temperatura silnika potrafi sobie urosnąć do sporych rozmiarów, termostat wyjęty, ale efekt taki, że dłużej się dogrzewa, a i tak temperatura rośnie. Włączenie ciepłego nawiewu pomaga - spada do 90*C. Wiatrak działa. Nie ma oleju w płynie chłodniczym, olej jest normalnego koloru.
2. W przednim zawieszeniu coś "strzela", w tylnym niedawno zaczęło coś skrzypieć
3. Sprzęgło do wymiany
4. Ostatnio świruje alarm i centralny, tzn nie otwiera mi np. zamków lub ich nie zamyka, zgodnie ze swoim widzimisie.
5. Wymiana opon na letnie ;-)
6. Wstawienie nowej pompy wody
7. Podczas przyspieszania czasem lubi poprzerywać w okolicach 2-3 tyś.
w 1 punkcje dochodzi też diagnoza, nie jestem pewien co to (wiem, że raczej na pewno nie uszczelka pod głowicą... pewnie zapchana chłodnica, albo padająca pompa)
Tyle niefajności wyszło mi po 2 miesiącach od kupna mojej audiczki :/... Może też ktoś koszty mniejwięcej oszacować takich napraw? Przygotowany jestem, że mnie walnie po kieszeni, nie wiem tylko jak bardzo.
I pytanie mam takie: Gdzie to najlepiej kompleksowo, czyli całościowo naprawić?. Polećcie proszę jakiś warsztat.[br]Dopisany: 30 Marzec 2008, 21:22 _________________________________________________Witam,
Ponieważ nie doczekałem się odpowiedzi, poszukałem trochę na własną rękę i znalazłem polecony mi przez kolegę (który posiada Audi 80 V6 Quattro) warsztat w Piastowie (zaraz pod Warszawą!) na ul. Reymonta 17 (022 723 15 05). W międzyczasie doszło do tego, że samochód podczas jazdy zgasł kompletnie i już nie zapalił! . Jeśli już udało się odpalić, to nie pracowały przynajmniej 2 cylindry i silnik wydawał z siebie straszne odgłosy ;/
Umówiłem się na wtorek, docholowałem auto do Pana w warsztacie ok 8 rano. Już o godzinie 19 okazało się, że udało się uruchomić auto. Powodów awarii było kilka.
- Uszkodzona uszczelka pod pokrywą zaworów - zalala kompletnie olejem świece oraz górną część tłoka, tak, że straciły one kompletnie kompresję.
- Pęknięta (!!!) świeca. Okazuje się że nie były nigdy wymieniane (auto kupiłem 2 miesiące temu, ale oddałem od razu na przegląd).
Środa upłynęła fachowcą na poszukiwaniu powodów innych usterek i oto co udało się ustalić:
1. Kompletnie padła pompa wody (plastikowy wirnik się urwał), dlatego silnik się przegrzewał (wiedziałem! :-))
2. Prawy przegłów miał pękniętą osłonę
Przy okazji, ponieważ do wymiany pompy i tak trzeba było rozłożyć samochód, wymieniłem sobie w końcu rozrząd. Co się okazało: poprzedni prawdopodobnie przejechał spokojnie ponad 100kkm, hydrauliczny napinacz był pospawany, pasek był przez to za luźny :shocked: .
A miałem naklejkę w schowku że wymiana była 30k temu ;(
Szczęście w nieszczęściu! Dobrze zrobiłem się decydując na wymianę rozrządu!
Ogólnie co zostało wymienione:
1. Wymiana rozrządu komplet z napinaczem (Contitech)
2. Wymiana paska wielorowkowego
3. Wymiana oleju w silniku + filtr oleju (benzyna dostała się do oleju i był do wymiany)
4. Wymiana świec zapłonowych (NGK)
5. Wymiana kpl. uszczelek pokrywy
6. Wymiana pompy wodnej
7. Wymiana termostatu (wyjąłem go sam wcześniej, bo auto się grzało - chciałem sprawdzić czy to jego wina)
8. Wymiana simeringów przedn. silnika
9. Wymiana przegłubu z osłoną
Zapłaciłem za wszystko 1790zł, w tym 550zł za robociznę. Auto odebrałem na drugi (!!!) dzień o godzinie 19.
Objawy, które ustąpiły:
1. grzanie się silnika
2. przerywanie przy przyspieszaniu (pewnie te świece...)
3. strzelanie w przednim zawieszeniu
4. o dziwo świrowanie centralnego... może tylko na razie.
Co zostało do zrobienia:
1. skrzypienie tylnego zawieszania (simmeringi w tylnym zawieszeniu do wymiany)
2. przejechanie 1000km i sprawdzenie czy nie zjada oleju, jeśli tak to zrobienie pierścieni ;/