Koledzy nie zamierzam nikogo kantować. Tylko nie chciałbym dokładać do interesu. Prawda jest taka, że powinno się wziąć więcej niż wyniesie naprawa, ponieważ auto po takin zdarzeniu traci na wartości (bo już powypadkowe).
Jak wygląda proces odwołania? Pytam jakby co.