Skocz do zawartości

szeryf

Pasjonat
  • Postów

    878
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez szeryf

  1. Witam,

    ostatnio ktoś przerysował dookoła auto żony - Seat Ibiza 2003. Porysowanych jest 8 elementów. Załączam dokumenty, które dostałem od ubezpieczyciela. Pytanie, czy da się coś jeszcze ugrać. Auta nie chcę naprawiać w warsztacie bezgotówkowo, chcę kasę do ręki.

    Zastanawia mnie korekta za ogumienie, grubość bieżnika niby 5mm (musiałbym sprawdzić), i zużycie 59%? To ile nowe mają, 12mm? Wydawało mi się że koło 8.

    Kilka elementów w aucie było już kiedyś malowane. Suma ubezpieczenia na dzień podpisania umowy to 8200.

    Z góry dziękuję za wskazówki.

    1.jpg

    2.jpg

    3.jpg

    4.jpg

    5.jpg

    6.jpg

    7.jpg

    8.jpg

  2. Mnie teraz nurtuje to, czy przy wciskaniu hamulca (nie puszczaniu) podciśnienie powinno spadać. W poprzednim aucie nie spadało, a znajomy mechanik mówi że nie powinno. Ale jak gaszę silnik, to podciśnienie się utrzymuje (nie wiem jak długo, ale nie spada od razu), ale on twierdzi że może być tak, że akurat membrana się tak układa, że trzyma.

    W ogóle, jak długo powinno się utrzymać podciśnienie na wyłączonym silniku?

    I dlaczego po odpaleniu silnika podciśnienie nie osiąga od razu maksymalnej wartości, tylko trzeba czekać kilkanaście sekund? :)

  3. W poprzednim aucie z tym samym silnikiem podciśnienie na pompie było na poziomie 0,8 bara od razu po odpaleniu, a tu przez kilkanaście sekund jest 0,6, i dopiero później rośnie. W poprzednim aucie samo wciśnięcie hamulca nie powodowało spadku podciśnienia, dopiero puszczenie hamulca, a tu i jedno i drugie.

    Zaślepienie wężyka idącego do egr nic nie zmienia.

    Generalnie problem jest z turbo. Podczas jazdy na autostradzie bez problemu udaje się osiągnąć ciśnienie zadane (2300), a przy jeździe z prędkością do 100 km/h (miasto i okolice) już nie da rady (maks 2000). Na autostradzie jak jadę ze stałą prędkością, wcisnę delikatnie hamulec i później gaz do dechy, to też nie ma szans żeby osiągnąć ciśnienie zadane, maksymalnie osiąga 2000,

  4. Witam,

    od jakiegoś czasu walczę z niedoładowaniem turbiny. Zacząłem od sprawdzenia podciśnienia, okazało się że gruszka jest nieszczelna, została wymieniona razem z wężykiem, co pomogło połowicznie (turbo wstaje w miarę normalnie, ale nadal niedoładowuje, ciśnienie zadane na poziomie 2300, ciśnienie generowane przez turbo na poziomie 2000).

    Zacząłem sprawdzać wartość podciśnienia, wpiąłem się z manometrem w wężyk wychodzący z pompy vacuum, ale nie przez trójnik, czyli do pompy było podłączone tylko serwo. Po odpaleniu silnika podciśnienie osiąga wartość ok 0,6 bara, tak się utrzymuje przez kilkanaście sekund, po czym rośnie do ok 0,75 bara, po przegazowaniu rośnie do ok 0,88 bara. I teraz przy wciśnięciu hamulca spada do 0,8 bara, a po puszczeniu do 0,66 bara. Z tego co wiem, to przy wciskaniu hamulca podciśnienie nie powinno spadać. 

    Drugie pytanie, czy podciśnienie na wyjściu z zaworka n75 (manometr podłączony zamiast gruszki) powinno być na poziomie 0,55 bara na wolnych obrotach?


    Pozdrawiam

  5. Witam,
    auto (Mitsubishi Outlander 2) mam od marca, i od początku zauważyłem, że po odpaleniu zimnego silnika chodzi nierówno (odgłos spalania stukowego w benzynie) i kopci na szaro. Po chwili praca silnika się wyrównuje i kopcenie znika. Jak było zimno to taki objaw był praktycznie zawsze, jak jest cieplej to co któreś odpalenie silnika.
    Komputer jakiś czas temu pokazał taki błąd - P0301 - zapłon cylindra 1 - wypadanie zapłonów. Po skasowaniu zawsze wraca ten sam.

    Inny objaw (nie wiem czy związany z błędem) to delikatne szarpanie silnika przy ok. 2 tys. obrotów.
    Od czego powinienem zacząć? Pompki zregenerowane w styczniu, a świece żarowe wymienione w październiku 2017.

    Pozdrawiam

  6. @GET.sorki, ale nie bardzo wiem o co Ci chodzi :) na zderzaku nie było innych uszkodzeń z mojej winy, napisałem tylko, że mam wrażenie że był wcześniej malowany, i że teraz chyba nie jest pęknięty.

    Wiem że sprawa jest błaha, bo uszkodzenia znikome. Ale zastanawiam się czy wziąć np. 300 do ręki, czy bujać się z ubezpieczycielem, który da mi połowę kwoty za malowanie, bo zderzak był wcześniej robiony (to tylko moje gdybanie).

  7. Witam,

    dzisiaj skręcając w lewo na światłach zapaliło mi się czerwone, więc zahamowałem. Gość z tyłu myślał że przejedziemy, no i nie wyhamował i delikatnie mnie dotknął. Wydaje mi się że prędkość nie była spora, ale jednak na moim zderzaku pojawiło się uszkodzenie. Oprócz kilku rys jest pęknięcie. Doginałem zderzak, i wydaje mi się że to jest tylko pęknięcie lakieru. Zderzak przed zdarzeniem był bez uszkodzeń, ale mam wrażenie że był już malowany.

    Gość chciał się dogadać, ale zaproponował 250 zł. Mam jego oświadczenie, ale zastanawiam się czy jest sens zawracać głowę ubezpieczalni. Obawiam się że skończy się tak, że rzeczoznawca przyzna grosze bo zderzak był wcześniej robiony, a teraz jest tylko pęknięcie lakieru (chyba). Patrzyłem we wnękę koła zapasowego, ale nic nie zauważyłem.

    Co radzicie?

     

    20180516_201545.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...