Zapłaciłem 150zł za rzeczoznawce. U mnie nie jest tak łatwo bo niemal cały czas przebywam za granica wiec żeby rzeczoznawca przyjechał trzeba się ze mną specjalnie umawiać o kilka miesięcy do przodu. Czy można to teraz jakoś jeszcze podratować? dodam że od rzeczoznawcy dostałem najpierw jakąś wycenę ugodową na 2,500zł.Odpisałem mu że się nie zgadzam i że ta kwota to za mało. Po czym dostałem inny kosztorys, mniejszy o 500zł ma to nic nie dopisałem ....jeszcze bo non stop jestem na delegacjach i mam niemal zero czasu dla siebie nie wspominając o załatwianiu czegokolwiek. Odnośnie oryginalnych cześci, czy ubezpieczyciel nie ma obowiązku doprowadzić samochód to stanu z przed zdarzenia? Dodam że samochód bezwypadkowy