Witam,
zauważyłem zwiększone spalanie po wymianie oleju w moim samochodzie, tak na oko pali więcej o 1-2L/100km niż przed wymianą.
Na poprzednim oleju auto jeździło ok. 30tys km. Co to był za olej - dokładnie nie wiem, ale taki który zalewają w RFN w ramach serwisu LongLife.
Zalałem Motul Specific 5W-40 (zgodny z normą 505.01). Warunki jazdy dla silnika: raczej trudne, obecnie krótkie odcinki, głównie jazda miejska - i w tych warunkach zaobserwowałem zjawisko. Aktualny przebieg: 220kkm. Zarówno przed wymianą jak i po w baku jest to samo paliwo, ON Verva.
Gdzieś czytałem, że olej uzyskuje "właściwe parametry pracy" (cokolwiek by to nie miało znaczyć) dopiero po pewnym czasie. Czy to prawda? Może to ma związek ze spalaniem?
A może znaczenie ma też temperatura na zewnątrz... przed wymianą, to był sierpień/wrzesień, średnie temperatury w ciągu dnia były wyższe, może to ma też znaczenie.
A może niepotrzebnie się niepokoję. Auto mam od niedawna, niewiele o nim wiem (jeśli chodzi o tego typu rzeczy), w ogóle niewiele wiem o samochodach, ale wolę dmuchać na zimne oraz odpowiednio i w porę reagować, jeżeli zajdzie taka konieczność.