-
Postów
440 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Odpowiedzi opublikowane przez 3r4
-
-
albo naprawić wziazsc fakturę i przedstawić firmie o dążyć o zwrot
raczej najpierw niech Ci wycenią, przedstawiasz to w towarzystwie i jak masz zgodę to naprawiasz. Jeżeli najpierw naprawisz i pokażesz im za wysoką kwotę to zostaniesz z ręką w nocniku - kasę wydasz, a oni dopłacą Ci tylko część do tego co zaproponowali na początku
-
od chińczyka pewnie niedużo
-
Wezwij swoje likwidatora z PZU niech PZU wypłaci ci odszkodowanie a sobie ściągnie z warty
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mogę to zrobić teraz pomimo tego, że już zgłosiłem sprawę do Warty?
Pytanie czy w PZU będzie lepiej
Kolega wyżej pisze o usłudze LB/BLS, a ty w pierwszym poście wspominałeś o regresie z OC sprawcy na swoje AC. Zupełnie dwie różne rzeczy tak jakby co
-
poszukaj na forum, bo jest temat na 100% o szybach i jakiejś podkładce że nie pasuje bo często mylą z b7 żebyś nie musiał latać po kilka razy wymieniać!
to chyba to:
http://a4-klub.pl/index.php?/topic/302135-wymiana-szyby-z-ubezppieczenia-autoszyby/page-1 -
to spoko, jeśli jeszcze tylko starczy na szybę to już w ogóle
Ale pisałem, że ruszy zadka na szkodę jak będzie trzeba -
-
Tego sedana codzienne widze na szpitalnej jak parkuje na parkingu zamkniętym na przeciw Kebabu
no właśnie zauważyłem że o 7:30 jest koło pętli na ogrodach często (właśnei tam przy ulicy koło kebsa) i wtedy tego dnia na szylinga pod komendą go jeszcze trafiłem na spacerze
-
Dokładnie przeczytaj sobie warunki umowy bo ubezpieczalnie naciągają jak mogę.Zadzwonia z propozycją np.2,5tys złotych odmówisz im to zadzwonią do Ciebie z propozycją 3tys.Weż sobie jedz pierwsze do jakiegoś zakładu ile Ci powiedzą orientacyjnie za naprawę potem zadzwoń do Aso i bedziesz miał +,- koszt
Błagam... Kto do Ciebie zadzwoni?! Kto zaproponuje?!
Dostajesz na konto kwotę bezsporną i tyle. Później możesz próbować się odwołać, przedstawiać pisma, faktury i inne ceregiele to może coś dopłacą i mogą też zaproponować ugodę, albo zaakceptować fakturę z warsztatu i rozliczycie się ala bezgotówkowo
Już widziałem takiego mistrza co się na kwotę "nie zgodził" i odesłał to co dostał do towarzystwa, a później się bujał bez kasy pół roku
-
no chyba nie pyknie jutro
-
Trzeba brać fakturkę i tyle. Tego nie mogą podważyć, a na pewno ciężko będzie.
2 lata temu moje A3 dostało dzwonka. Wypłacili 1500. Zcedowałem naprawę na znajomy warsztat i faktura poszła na 5500. W sumie po jakichś dwóch miesiąch sprawa była załatwiona.
Auto naprawione w tydzień - od momentu wypłaty kasy - autem zastępczym jeździłem sobie miesiąc. Za auto poszła kasa też koło 2000 chyba.
Gdyby AXA wyceniła naprawę "normalnie", dała 2500 to na tym by się skończyło, a jak kombinują, to zapłacili 2-3 razy więcej niż by można było.
Tak piszesz a ludzie jak sarny czytają i słuchają. Bierzesz fakturkę i pokazujesz ubezpieczalni i MUSZĄ SIĘ ZGODZIĆ! Dopiero wtedy jesteś szczęśliwy, bo w innym wypadku masz fakturkę z ASO na 20tys, płacisz z własnej kieszeni, a TU oddaje Ci tylko 12 i jesteś w czarnej d...
-
jak szukasz już pełnego ac to staraj się unikać udziału własnego i wybierać wariant serwisowy zamiast kosztorysowego
-
Teoretycznie z BLS powinno być lepiej, bo likwidujesz u swojego ubezpieczyciela, on Ci płaci kasę a inny płaci jemu i nie ma podstaw do zanegowania jakichś wyliczeń, bo wszystko odbywa się na podstawie tych samych wytycznych, a jednak wtedy likwidator ma mniejsze obawy przed wypłatą nie swojej kasy. Teoretycznie jest szybciej i bardziej rzetelnie.
W praktyce na szczęście tego jeszcze nie sprawdzałem.
właśnie przez to że ubezpieczalnia jedna drze kasę od drugiej to jak już coś dostaniesz to w praktyce ciężej o dopłatę jakąś, a kwota nie będzie i tak jak z kosztorysu w ASO czy u niezależnego
Po prostu jak sprawca był w jakimś krzaku to łatwiej jest o kasę z jakiegoś większego TU (pamiętaj też, że nie wszystkie towarzystwa mają podpisane między sobą zgody na lb/bls). Tak samo jak możesz zrobić regres kiedy masz szkodę z oc sprawcy i przenosisz to na swoje ac (kiedy masz np ochronę zniżek)
To samo z częściowej zrobić całkę... Trzeba mieć do tego głowę i siedzieć w tym żeby wiedzieć co będzie najkorzystniejsze. Kowalskiemu ciężko jest coś wywalczyć bez konkretnego zaplecza. Raz da się coś odwołaniami, innym razem trzeba iść do sądu
-
sedan b5 PO... zielona butelka przed 7 na ogrodach
-
Zauważ, że to szkoda parkingowa. Trudno więc o uszkodzić coś pod maską. A fotki uszkodzeń można wykonać demontując uszkodzone elementy i każdy z osobna obfotografować.Nie powiedziałeś tylko, że połowa takich fotograficznych oględzin kończy się tym, że "otworzyli później maskę w warsztacie i okazało się że połowa mocowań połamana, zbiorniczek czegoś tam pęknięty i coś tam nie działa".
Jasne, nie żebym Cię negował hak, bo wiedzę masz potężną. Czasami po prostu staram się dorzucić też drobne "ale", bo od jakiegoś czasu też spotykam się z różnymi szkodami komunikacyjnymi i widzę jak to wygląda. Piszesz że można zrobić to i to. Szkoda parkingowa może być różna - hak w zderzak i zobaczysz tylko pęknięty plastik.
Często przy oględzinach fotograficznych okazuje się, że w kosztorysie nie uwzględniono tego i tego więc o tym napisałem.
Pozdrawiam
-
Odradzam ALLIANZ.
Miałem historię ze swoim autem. Pojazd miałem i mam ubezpieczony w Allianz, po kilku odwołaniach olali mnie. Oczywiście szkoda nie była z mojej winy, suma sumarum okazało się , że szkoda jest całkowita . Za pojazd zaproponowali mi 15000, ewentualnie 4800 do łapy i dowidzenia. Uszkodzone lekko drzwi i błotnik tylny( z daleka nawet nie widać). ASO wyceniło naprawę na 18000, zaś znajomy warsztat zrobi to za 1800, w tym wymiana drzwi. 3 koła zostaną mi w kielni, a firmy Allianz nie polecam nikomu. Podejście do własnego klienta jak do wroga. Stłuczkę miałem 2 miesiące temu, kasę dostałem dziś, po kilku mailach i grozbach z mojej strony.
To wszędzie tak jest przecież. Na jednych szkodach odwołasz się na 200zł, a na innych wywalczysz kilka tysięcy. Najciężej coś tylko ugrać w szkodach z AC.
Wyżej ktoś pisał o BLS tylko trochę nie rozumiem toku myślenia. To dobrze że jest czy źle. Wiem, że przy usłudze likwidacji bezpośredniej u swojego ubezpieczyciela trochę ciężej odwoływać się o jakąkolwiek dopłatę
-
jest jeszcze drugi film z "mistrzuniem"...
-
Zawaliłeś temat na początku. Szkody do 5 tyś mogą być likwidowane bez konieczności oględzin rzeczoznawcy. Wystarczyło więc ubezpieczycielowi podesłać fotki uszkodzeń i poczekać na kosztorys naprawy. Jeśli byłby on sensowny (nie zaniżony), to odstawiasz auto do warsztatu i z naprawy jeszcze trochę kasy zostaje.
Nie powiedziałeś tylko, że połowa takich fotograficznych oględzin kończy się tym, że "otworzyli później maskę w warsztacie i okazało się że połowa mocowań połamana, zbiorniczek czegoś tam pęknięty i coś tam nie działa". Takie rzeczy często później jednak kończą się i tak oględzinami
-
Przygotuj się na to, że auto zastępcze masz na czas technologicznego okresu naprawy. Już widziałem jedną osobę co zaszalała i sobie wypożyczyła audi a8 na kilkanaście tysięcy, teraz musi połowę oddać bo towarzystwo zgodziło się tylko na ileś dni wypożyczenia i zapłaciło z faktury tylko 8 tys . Druga połowa wiesz skąd...
-
zgłaszasz się do jakiegoś multiagenta i niech liczy... tyle w temacie. Nosz kurde ludzie, każdemu w tym samym towarzystwie wyjdzie inna kwota, jest wiele różnych zwyżek i zniżek i jak ktoś powie, że Towarzystwo X jest najlepsze to sorry, ale czym do ludzi. Może było najlepsze, ale tylko dla Ciebie
-
sorry Panowie ale piękność na tym zdjęciu jest tylko jedna
Tak, moja... ale poza kadrem
-
Pytanie tylko, czy szkoda jest warta ciągania się po sądach...
Jeżeli wie kto to zrobił, to dlaczego ma z własnej kieszeni płacić? Szkoda czasu, ale czasami trzeba tępić takie patologiczne zachowania i się poświęcić
-
Kumpel tam mieszka i pracuje, ma swojego videologa https://www.facebook.com/tajlandiathaifever?fref=ts
Może na fejsie jak napiszesz to wytłumaczy co i jak -
Wszystko co napisałeś wcześniej ma sens i jest prawdą, natomiast to cytowane zdanie jest bzdurą. Fundusz gwarancyjny nie wypłaci odszkodowania za szkodę w mieniu, a już tym bardziej w przypadku ustalonego sprawcy.Jkabyś miał to jeszcze jest opcja z funduszem gwarancyjnym, że bierzesz kasę z regresu a oni sobie od nich ściągają ile trzeba.
Bardziej chodziło mi o to, żeby poczytał o regresie. W końcu przez niego ściga się sprawców bez ważnego OC. Czytałem kiedyś, i pisałem w poprzednim temacie o sytuacji naprawy z własnego AC. Tylko tam był znany (i przez policję potwierdzony) sprawca później przez UFG niby to można było puścić w ruch
-
ostatnio było o kolizji z rowerzystą, ta sama sytuacja w sumie. Tylko tam była policja i jest pozamiatane. Tutaj masz świadka, więc to na Twoją korzyść. Pewnie trzeba ich postraszyć sądem i policją, a jak to nic nie da to faktyczni iść na policję. Na bank sprawa z powództwa cywilnego nic innego nie wchodzi w grę. Raczej bym się w takiej sytuacji starał dogadać z facetem bo to byłoby najrozsądniejsze.
Jak pójdą w zaparte to tak na prawdę nie masz dowodu twardego że to ich wina. Jkabyś miał to jeszcze jest opcja z funduszem gwarancyjnym, że bierzesz kasę z regresu a oni sobie od nich ściągają ile trzeba.
szkoda z AC [sarna]
w Ubezpieczenia, odszkodowania, kolizje, wypadki
Opublikowano
skąd wiesz że ma 70%? czy inny udział własny? Napisał AC optymalny, ale udział własny chyba może znieść