Panowie, prawie przebrnąłem przez cały wątek, wiem sporo więcej, i postanowiłem dodać coś od siebie.
Moją a4 kupiłem rok temu, i na początku nie miałem problemu z olejem, pierwszy raz kontrolka zapaliła mi się po jakichś 5000km. Co ciekawe, nie była wtedy jeszcze dopieszczona, miała złamaną harmonijkę między przewodem odmy (06b129627ab) a czwórnikiem, sam czwórnik miał złamaną rurkę z prawej (tą wąską) i przewód stamtąd spadał. Regularnie wyskakiwały mi błędy z przepustnicy. Nie wiem czym była zalana, niby facet który ją sprowadził dał mi sporo faktur i paragonów, był tam paragon za mobil 1 esp 5w30, ale kto wie czy to za olej do tego silnika było Od razu wymieniłem olej, zgadnijcie na co, no i przez 5 tys. km był spokój, a potem się zaczęło, kontrolka co 2-2,5 tys. km. Zazwyczaj 200 ml wystarczyło, żeby z min zrobiło się max, ale to pewnie wina filtra (filtron ). Ostatnio między wymianami dolałem jakieś 3-4l. Teraz nadal jest jeszcze Castrol 5w30, przy najbliższej wymianie albo spróbuję tego Mobila albo Valvoline 5w40 maxlife (jakieś opinie, sugestie?). Też miałem tą dziwną miarkę z gwintem, ale pewnego razu zauważyłem że dookoła niej jest tłusto od oleju - obejrzałem ją dokładnie, dwie uszczelki, obie ubabrane w oleju, i olej przy samym korku zmieniłem na oryginalną i już ponad uszczelką jest sucho (wiem że to głupie ) Gdzieś mam też jakąś nieszczelność, bo okolice czwórnika i cewek mają tłusty nalot, może więc tutaj jak już namierzę którędy ucieka coś mi się uda osiągnąć. Dużo pracuję i nie bardzo miałem czas o wszystkim się dowiedzieć i powymieniać, więc mam już nalatane ponad 20tys km, stopniowo wszystko doprowadzałem do ładu, i przez ostatnie 800 km nie zauważyłem ubytku więc jestem dobrej myśli.
Jeśli zaś chodzi o serwis longlife... cóż, jak widać trochę dolewam, ale nie ma takiej tragedii jak u niektórych. A książka serwisowa mówi, że od zakupu do pierwszej wymiany oleju był olej LL, nalatane 42 tys km i dwa i pół roku potem już grzecznie, co 14 tys... czyli ktoś się w porę zreflektował. U mnie chyba oleju ubywa głównie przez nieszczelności, które powoli znajduję i łatam, no i ten castrol nieszczęsny - myślicie że przez 20kkm zdążył zasyfić silnik?
Przy mojej jeździe następną wymianę będę miał pewnie za 3 miesiące, po drodze mam urlop i dam szwagrowi a4 żeby znalazł nieszczelności... i zobaczymy.
A tak BTW to jest mój drugi samochód, pierwszym jest Astra I rocznik 1992, nie bierze ni grama tak naprawdę jak tylko nią jeździłem to nie wiedziałem co to mieć samochód, lałem paliwo, zmieniałem olej i wio
Edycja: jeszcze zapomniałem dodać, że znajomy z pracy kupił nówkę renault, serwisuje go co 30 tys km i nie dolewa między przeglądami, a jeździ więcej niż ja (ok 3 tys/miesiąc), już od dwóch lat. On używa Elfa.