Witam Panie i Panowie,
Pacjet A4 B7 TDI quattro.
Po powrocie z wakacji nieszczęsna kałuża zrobiła swoje i były drgania przy hamowaniu. Pierwszy rzut poszedł tarcze Brembo klocki oryginalne kupione na allegro.pl po przejechaniu około 200km powstały piski z przedniego lewego koła podczas jazdy na postoju cisza i po wciśnięciu hamulca również ustępowało. Decyzja rozbieram i czyszcze raz jeszcze jarzma prowadnice smarowanie. Użyty został smar ceramiczny z Bernera. Po przejechaniu około 300km piski powróciły. Mechanik stwierdził że użyte tarcze brembo mogą być za twarde do klocków oryginalnych. Poszedł zestaw ATE tarcze + klocki ceramiczne ATE, po przejechaniu około 3000km piski nadal występowały (mechanik mówił że muszą się ułożyć ). Kolejny raz zostały rozebrane i przeczyszczone, dało to poprawę na około 200km. Piski znów powróciły. Zauważyłem że z samego rana jak wsiadam i jade przez około kilkudziesięciu km pisków nie ma dopiero jak zacznę hamować pedałem piski powracają. Mechanik stwierdził że użyte klocki ceramiczne mają inną powierzchnię i będa piski. Ręce mi opadały, wiec stwierdziłem że wymienię na klocki ATE zwykłe, no i nic to nie dało nadal są piski.
PROSZĘ o pomoc czy ktoś się spotkał z takim problemem.
Nie wiem czy szukać problemu w zacisku samym? piski dochodzą z przedniego lewego koł
Tłoczek w zacisku chodzi bez najmniejszych problemów, wszystko lekko i sprawnie.
powiem tak pracuje w ASO, moi mechanicy nie są z pierwszej łapanki i mają doświadczenie, natomiast nie mają pomysłów już na te piski cholerne.
jedynie co mi jeszcze podsunęli pomysł to nacięcie klocków w poprzek bo może zbiera sie pył hamulcowy i to jest winą pisków bo nie ma odprowadzenia. Niestety ATE nie są nacięte, ale widziałem że niektórzy producenci nacinają.
A jak nie to po prostu z piszczeniem jazda, ale to wku****