Panowie i Panie,
mam A4 B7 z 2005 r., sedan, 200 KM, quattro, tiptronic, które od ponad pół roku stoi w warsztacie samochodowym. Przyczyną było uszkodzenie głowicy pod koniec zeszłego roku. Po kilku tygodniach (a może miesiącu, dwóch), udało się zdobyć zregenerowaną głowicę no i mechanik zaczął go składać. I to tak trwa i trwa, rozrząd wymienił, uszczelki itp i ostatnio jak go sprawdzał na trasie, to znowu coś poszło i wrócił do niego na warsztat na lawecie. W międzyczasie zmieniło mi się trochę w życiu i pojawiła się potrzeba na większe auto (kombi).
I teraz nie wiem co zrobić. Auto jest w niezłym stanie ogólnie, bezwypadkowe, sprowadzone w 2008 r. z USA i od tego momentu w jednej rodzinie (najpierw brat, potem ja), przebiegu ok 210 tys km.
Ale po prostu chyba czas się z nim pożegnać. Tylko jak? Najchętniej bym go oddał za symboliczną kwotę komuś, kto obejrzałby go sobie dokładnie (w końcu można go na podnośnik wziąć w tym warsztacie) a następnie przytulił autko jak będzie naprawione (i potem jakoś rozliczył z mechanikiem) lub sam go doprowadził do porządku.
Bo za bezcen to trochę żal go oddawać jakiemuś handlarzowi na części...