Skocz do zawartości

TomShrek

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O TomShrek

Informacje

  • Imię
    Tomasz
  • Miasto
    Wielkopolska

Auto

  • Model
    A4 B8
  • Nadwozie
    Sedan
  • Rok produkcji
    2008
  • Silnik
    2.0 TFSI
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Multitronic
  • Paliwo
    PB

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia TomShrek

0

Reputacja

  1. Tak ja. Mi nie bierze. ( bo ma przejechane 5 tyś km) Przy okazji auto dostało dystanse eibacha na przód 15 mm na koło bo na tyle już wcześniej dałem 20 mm na koło ale h&r, a z przodu mi czegoś brakowało.
  2. Też mam RR. Co do filtra to nawet nie zwróciłem uwagi na te kropki. Musisz być jeszcze bardziej zakręcony ode mnie na punkcie samochodu, że na takie szczegóły zwróciłeś uwagę. Musi nie musi, już mnie nic nie zdziwi chyba jeżeli chodzi o to auto. Co jest fajne to wreszcie mam czyste końcówki wydechu, musiałem je wodnym papierem ściernym i pastą autosol do metalu wyczyścić bo tak były zawalone, że nie szło ich normalnie wyczyścić i już tylko się brudzą od syfu z drogi, a nie oleju. Teraz wystarczy szmatką przetrzeć kurz i błoto i gra gitara. Wcześniej to nawet zderzak i tablica rejestracyjna była okopcona.
  3. Przejechałem obecnie 2 tyś km na nowym silniku, chyba już powinien być dotarty? Bagnetu nie mam, więc nie wiem czy coś wciągnął oleju czy nie. Na wyświetlaczu pokazuje cały czas maks, ale znając życie to pewnie zalali pod korek. W każdym razie na starym silniku na takim dystansie musiałbym już wlać do silnika jakieś 5 litrów oleju. W czasie dotarcia niby mówili, że coś tam może wciągać oleju, ale chyba za dużo nie wciągnął, że pokazuje nadal maksymalny poziom. Tak wygląda silnik z przebiegiem 2 tyś km (osłona zdjęta, żeby było coś widać oprócz plastiku). Wycieków pod spodem nie ma, wszystko chodzi jak trzeba, chyba mogę odetchnąć.
  4. Żeby to był tylko Twój problem z tym olejem. Porażka Audi na całej linii z tymi silnikami, po takiej akcji "Przewaga dzięki technice" nabiera innego znaczenia. Przewagę mają ich serwisy bo stale mają co robić. Stary sinik został u nich, nie wszedł do bagażnika. Wiesz z rdzą w razie czego można jeździć, bez silnika już trochę gorzej. Ja zawsze japońcami jeździłem, to mój pierwszy niemiec, i żadne inne auto mi tak w kość nie dało jak ten germaniec, ale i tak go lubię, choć moja rodzina już na niego patrzeć nie może.
  5. Według zapewnień serwisu silnik jest poprawiony, ale nie wnikałem co dokładnie w tych silnikach zmienili bo i tak się nie znam. Silnik został wyprodukowany 2 miesiące temu. Mam 2 lata póki jest gwarancja, żeby się o tym przekonać.
  6. Auto mam dwa lata, brał olej, ale nie tyle, przez pierwszy rok jakieś 0,5 litra na 1000km, potem już się uzależnił od oleju na maksa . Jak go rozbierali w aso to stwierdzili, że on już wcześniej był rozbierany, ale raczej po za aso, więc poprzedni właściciel najpewniej go lekko reanimował, żeby jeszcze trochę pociągnął i go sprzedał mi. Powinienem mu chatę za to spalić no ale cóż, takie życie. Udokumentowany przebieg to jak widać nie wszystko jak się kupuje auto używane. W każdym razie auto dostało drugie życie po przeszczepie.
  7. Dzięki za życzenia, oby się spełniły bo zbankrutuje jak tak dalej będzie. Jak powiedziałem konsultantowi w aso, że chce nowy silnik to spojrzał na mnie jak na ufo, później mi powiedział, że się nie spodziewał, że zdecyduje się na taki ruch, był pewny, że będę im kazał poskładać tamten silnik do kupy i sprzedam auto.
  8. Nie umiałbym komuś sprzedać auta ze skopanym silnikiem, więc raczej bym 40 tyś nie dostał (tak wiem jestem inny). Co do producenta to auto po gwarancji, więc mieli mnie gdzieś, jedynie dostałem tak jak pisałem 6 tyś zniżki. Mam świadomość, że nigdy mi się to nie zwróci, ale nie nie o to mi chodziło. Chciałem mieć w końcu święty spokój z nim i mam nadzieje, że w końcu będę miał.
  9. No wiem racjonalne to raczej nie było, ale dokładając te 40 tyś do innego nadal kupowałbym używany z nie wiadomo jaką skrzynią i silnikiem, a z moim szczęściem to bym znowu wpadł jak śliwka w kompot, a tak mam chociaż 2 lata gwarancji na skrzynie i dwa na silnik.
  10. W związku z tym, że już mi zbrzydł temat tego ciągłego dolewania oleju, to postanowiłem coś z tym zrobić. Udałem się do aso Krotoski-Cichy, żeby zobaczyć na czym stoję. Dodam,że w ostatnim okresie paliwa lałem prawie tyle samo co oleju , taka hybryda . Tak na poważnie coś koło 2 litrów na 1000 km, a auto miało przejechane 120 tyś km udokumentowane. Po rozebraniu silnika okazało się, że nie nadaje się do remontu, na tłokach i cylindrach masakryczne rysy, pierścienie praktycznie nie istniały. Stanąłem przed decyzją, albo kupić jakiś używany silnik, albo nowy. Sprzedaż auta nie wchodziła w grę bo nie wiem czemu nadal mi się podoba, chociaż za takie numery najpierw ze skrzynią, a teraz z silnikiem to powinienem to auto zrzucić z jakiegoś klifu prosto do oceanu. No ale jak już mówiłem nadal mi się podoba, więc po przemyśleniu sprawy postanowiłem, że będzie nowy silnik. Myślałem trochę nad jakimś używanym, ale jak miałbym wydać z 10 tyś i wsadzić takie padło jak miałem to sobie odpuściłem ten temat. Procedura w aso jeżeli chodzi o nowy silnik w moim przypadku wyglądała tak,że najpierw musiałem wpłacić 20 tyś zaliczki, a dopiero wtedy oni zamówili ten silnik. Auto stało w serwisie trochę ponad 3 tygodnie zanim silnik przyszedł z Niemiec i go wsadzili do auta. Silnik był oczywiście bez osprzętu, czyli turbinę, alternator i rozrusznik przenieśli mi ze starego auta. Silnik jak przyszedł to był już poskładany, czyli rozrząd, wtryski, nawet świece miał już zamontowane w fabryce, oni go tylko włożyli i osprzęt przenieśli, no i wiadomo elektronikę ogarnęli. Całość razem z tą zaliczką i robocizną wyniosła 43,800 zł i w tym jest niby 6 tyś rabatu, tak jest na rachunku napisane, chociaż jakoś nie czuje, że zaoszczędziłem 6 tyś . Na razie przejechałem niecały 1000 km na nowym silniku, więc ciężko jest powiedzieć cokolwiek o nowym silniku, oleju jeszcze nie dolewałem w każdym razie, a na starym już bym 2 razy dolewał. Z wrażeń z jazdy to na pewno trochę ciszej chodzi niż tamten, mowa tutaj o dźwięku jak się stoi na zewnątrz auta bo w środku to słychać, a raczej nie słychać było zbytnio obu. Na marginesie strasznie mnie wkurza to, że mi się radio podgłośnia jak jadę szybciej, a nie mam pojęcia jak to wyłączyć. Ze skrzynią multitronic to czy jadę 70 czy 120 to nie ma znaczenia bo i tak więcej niż 2 tyś obrotów nie mam. No i wracając do silnika to wydaje mi się jakby się trochę lepiej zbierał niż ten stary, ale nie wiem czy tak jest czy to tylko moje subiektywne odczucia. Druga sprawa to postanowiłem przetestować środek PlastiDip w praktyce na moich zimowych 16kach. To jest ta guma w spreju. Maluje się dość fajnie i chyba jest wytrzymałe. Ponad miesiąc już jest ten wynalazek na kołach i nic nie odpadło. Dwa razy myłem je już myjką ciśnieniową na myjni i też nic nie odpadło. Zobaczymy jak przyjdą większe mrozy. Tak to wygląda.
  11. Jest taka że od kombi na oparciu od strony bagażnika masz miejsce na roletę, takie mocowania, a w sedanie nie ma. Jednym słowem od kombi pasuje do sedana tylko w bagażniku będziesz miał takie dwa zaczepy, których i tak nie widać póki nie wsadzisz głowy do bagażnika. W drugą stronę nie bardzo bo jak wsadzisz od sedana do kombi to nie zamocujesz rolety. Rozmiar siedzeń i sposób mocowania samej kanapy jest identyczny.
  12. Kolega napisał, że powinno się dolewać na zimnym, a kiedy nalejesz to już twoja sprawa, jak Ci się śpieszy to możesz nawet bez gaszenia silnika. Tak na poważnie mi w ostatnim stadium żywotu silnik wciągał już tyle oleju, że było mi już wszystko jedno czy był zimny, czy ciepły. Lałem jak popadnie przez ostatnie pół roku i brał tyle samo i nic się nie rozleciało, ale jak masz możliwość to zawsze lepiej jest wlać olej jak silnik nie jest mocno rozgrzany.
  13. Ja jestem właśnie na etapie wymiany silnika na nowy bo już mnie zaczęło wkurzać to ciągłe dolewanie oleju.Jakbym chciał olej lać to bym sobie Tdi kupił i lał olej, ale napędowy . Jak obliczyłem mój spalał prawie 2 litry na 1000 km, czyli był kompletnie zajechany, chociaż z jazdy to nie wynikało bo kopa miał. Nowy silnik razem z montażem to koszt 45 tyś zł w aso , czyli praktycznie wartość całego auta, ale mam nadzieje, że będę miał święty spokój przynajmniej na jakiś czas. Na silnik dają dwa lata gwarancji.Czas realizacji podobno od 10 dni do 3 tygodni w zależność, czy silnik jest w Niemczech na magazynie, czy go muszą dopiero wyprodukować plus 2 dni na wstawienie go do auta. Ja czekam na razie 3 dni także opisze jak cała procedura się odbywa jak będę miał już silnik w aucie. Dla zainteresowanych remont w aso to koszt 18 tyś zł. Ja miałem już tak dwa cylindry zajechane ( dużo głębokich rys), że remont na długo by nie pomógł, więc wstawiam nowy.
  14. Podłącze się do tematu. Mój wentylator od dmuchawy zaczyna piszczeć co jakiś czas i zaczyna mnie to irytować. Zamówiłem już nowy i teraz moje pytanie. Czy trzeba demontować schowek, żeby wyciągnąć starą dmuchawę czy da się go wyciągnąć od komory silnika jakoś, bo tam go widać? Wystarczy go tylko wymienić, czy to ma jakąś ochronę komponentu czy coś i lepiej się za to bez kompa nie zabierać?
  15. Dołączam się do pytania bo też myślę o takim zestawie tyle, że do sedana i na sprężynach eibacha 35/30 mm, no i bez przyczepy kempingowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...