Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[ALL] Ac i kradzież samochodu ...OSTRZEżENIE


Gość Trzeniu

Rekomendowane odpowiedzi

W PTU jest taki zapis którego trochę nie rozumiem: " Warto zwrócić uwagę na : 4. Na §5 ust.1 pkt 3 i 5, które wyłaczaja odpowiedzialnosc PTU odpowiednio za szkody w pojazdach pochodzacych z kradzieży, przywłaszczenia, oszustwa lub uzyskanych za pomoca innego czynu zabronionego oraz za szkody w pojazdach wprowadzonych na

terytorium Polski nielegalnie lub z naruszeniem przepisów prawa celnego. W

szczególnosci w przypadku, gdy ubezpieczony nie wie, iż zachodza powyższe

okolicznosci co do pojazdu, te postanowienia o.w.u. mogłyby byc uznane za

naruszajace interesy konsumenta."

Jak to rozumieć jeśli jestem trzecim właścicielem samochodu w RP i nie mam pojęcia jaka byłą suma na umowie z Niemcem ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się tylko nad jednym - w razie jakiejś szkody skąd ubezpieczyciel lub ich detektyw wiedzą kto był właścicielem samochodu przed sprowadzeniem go do Polski i za ile go sprzedał ??? A jak moje auto było kupione tanio dlatego,że było bite i ma wywalone poduchy to jest wprowadzone na polski obszar celny nielegalnie ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nielegalnie jest jak masz zaniżoną kwotę na "lewej" (czytaj przepisanej ) umowie kupna.

Ubezpieczyciel (lub jego detektyw) nie będzie sprawdzał poprzednich włascicieli na terenie PL tylko będezie sie starał "załatwić" sprawę w wydziale komunikacji,skarbowym albo celnym. Formalnie lub troszkę mniej formalnie :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim wypadku musieliby udowodnić,że kwota na umowie jest zaniżona, a to chyba nie takie łatwe,bo nawet jakby była znacznie zaniżona to przecież auto było po wypadku,wjechało do PL na lawecie ( poduchy do dziś wybite) ,a więc jego wartość rynkowa w momencie sprowadzenia na pewno była dużo mniejsza niż auta ( z tego samego rocznika) sprowadzonego nie bitego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YATES nie rozumiesz... mozesz miec nawet i 1 euro o ile sprzedawca Ci to potwierdzi. Nie mowa o wartosci rynkowej tylko o tym ze jak kupisz sobie auto w komisie to dostajesz rachunek np na 5000E. a ze silnik byl np. 2.5 to nikt nie chcial placic tak duzo akcyzy to po drodze "gubil" umowe a w domu wypisywal sobie nowy rachunek z takimi samymi danymi poza cena i wpisywal 1000E. to nagminna praktyka a wsrod halndlarzy jest to tak oczywiste ze nikt tego nie mowi nawet.

teraz wystarczy ze ten detektyw pojedzie do tego komisu (a jego namiary znajdzie jak ktos zauwazyl w urzedzie) i poprosi o kopie tamtego rachunku.jak sie nie zgadza to lezysz.

a jak sum aubezpieczenia duza o firmie sie oplaca zaryzykowac i wola zaplacic komus za sprawdzenie niz Tobie za ubezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YATES nie rozumiesz... mozesz miec nawet i 1 euro o ile sprzedawca Ci to potwierdzi. Nie mowa o wartosci rynkowej tylko o tym ze jak kupisz sobie auto w komisie to dostajesz rachunek np na 5000E. a ze silnik byl np. 2.5 to nikt nie chcial placic tak duzo akcyzy to po drodze "gubil" umowe a w domu wypisywal sobie nowy rachunek z takimi samymi danymi poza cena i wpisywal 1000E. to nagminna praktyka a wsrod halndlarzy jest to tak oczywiste ze nikt tego nie mowi nawet.

teraz wystarczy ze ten detektyw pojedzie do tego komisu (a jego namiary znajdzie jak ktos zauwazyl w urzedzie) i poprosi o kopie tamtego rachunku.jak sie nie zgadza to lezysz.

a jak sum aubezpieczenia duza o firmie sie oplaca zaryzykowac i wola zaplacic komus za sprawdzenie niz Tobie za ubezpieczenie.

Dokładnie tak jak piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YATES nie rozumiesz... mozesz miec nawet i 1 euro o ile sprzedawca Ci to potwierdzi. Nie mowa o wartosci rynkowej tylko o tym ze jak kupisz sobie auto w komisie to dostajesz rachunek np na 5000E. a ze silnik byl np. 2.5 to nikt nie chcial placic tak duzo akcyzy to po drodze "gubil" umowe a w domu wypisywal sobie nowy rachunek z takimi samymi danymi poza cena i wpisywal 1000E. to nagminna praktyka a wsrod halndlarzy jest to tak oczywiste ze nikt tego nie mowi nawet.

teraz wystarczy ze ten detektyw pojedzie do tego komisu (a jego namiary znajdzie jak ktos zauwazyl w urzedzie) i poprosi o kopie tamtego rachunku.jak sie nie zgadza to lezysz.

a jak sum aubezpieczenia duza o firmie sie oplaca zaryzykowac i wola zaplacic komus za sprawdzenie niz Tobie za ubezpieczenie.

A taki komis lub osoba prywatna trzyma umowy sprzed 7-8 lat ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak u nich, ale u nas trzyma sie przez 5 lat ksiegowych , czyli w praktyce 6... nie wiem czy gdzies u nich w urzedzie jak wyrejestrowuja nie zostaje np. kopia. albo jakies info...

wolalbym sie nie dowiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc co panowie? - analizujemy swoje umowy AC i jak zaproponował w.waldi robimy liste firm ubezpieczeniowych które nie mają w swoich umowach bzdurnych zapisów... - jestem w Hesti - jest o.k. :gwizdanie: - przy okazji 'niechcący' :tongue4: wyjdzie nam ranking przyjaznych konsumentowi ubezpieczycieli :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak u nich, ale u nas trzyma sie przez 5 lat ksiegowych , czyli w praktyce 6... nie wiem czy gdzies u nich w urzedzie jak wyrejestrowuja nie zostaje np. kopia. albo jakies info...

wolalbym sie nie dowiedziec.

To dobrze,bo moje auto zostało sprowadzone 7 lat temu. Już widzę jak niemiecki Urząd udostępnia informację sprzed kilku lat jakiemus śmiesznemu,polskiemu detektywowi :tongue4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...