Wahania obrotów/szarpnięcie przy dodaniu gazu

[turborzeznik 5]

Mam niby (nie)problem ale jednak. Otóż, kiedy po zmianie biegu przy rozpędzaniu samochodu, ponownie dodaje gaz czuje szarpnięcie i widzę jak wskazówka na obrotomierzu "zadrży" w granicy ok 100obr/min bywa tak nawet jeśli delikatnie staram się dodać gaz. Jeśli zrobię to naprawdę bardzo delikatnie to czasami uda się tego uniknąć. To samo np. gdy jadę 60km/h na 4 biegu, puszczam gaz tak by silnik odciął dopływ paliwa - na wyświetlaczu pojawia się spalanie chwilowe 0.0L/100km i kiedy znów chcę dodać gaz, zaś pojawia się jednorazowe zawahanie na obrotomierzu i czuć jedno szarpnięcie, nie jakieś mocne ale czuć wyraźnie. W pierwszym i drugim przypadku jest to zawsze jedno szarpnięcie/zawahanie się obrotów później silnik rozkręca się płynnie bez żadnych przycięć.  Efekt tez jest mniejszy im wyższy bieg, czyli najbardziej widoczne na biegu 1,2 prawie wcale nie ma tego na 5,6. Dolot był oczyszczony miesiąc temu w całości tzn. przepustnica + za przepustnicą + czyszczenie z nagaru + wymiana filtra powietrza. Na komputerze błędów brak. Wężyki odpowietrzająe silnik (te które spowrotem idą do dolotu) zostały wymienione bo jeden był pęknięty. 

 

Ktoś jakieś pomysły ma? Gdzie szukać? Czy może to być sprzęgło? Koło zamachowe? 

[winner4 4]

Jaki przebieg masz w samochodzie i na jakim paliwie jeździsz? Raz miałem taki przypadek gdy klient przyjechał, okazało się, że oprócz nagaru trzeba było również wymienić wtryskiwacze, bo 2 z 6 lały. Przebieg 180kkm.

Najlepiej jakbyś zrobił jakiegoś loga zapłonów i sprawdził jak wygląda sytuacja pod dużym i małym obciążeniem.

[turborzeznik 5]

Łooooo szok... jednak ktos cos wie na ten temat hmmm tak szczerze to moge tez podejrzewać wtryskiwacze. Jutro skocze do mechanika znajomego i zagadam zeby sprawdzic. Auto ma obecnie 161tkm.

Dzięki za odzew. Dam znac co tam sie dalej bedzie dzialo. 

[Patrykjagoda 0]

I jak postępy 

[turborzeznik 5]

W dniu 29.06.2019 o 21:16, Patrykjagoda napisał:

I jak postępy 

Nic... dosłownie....  wymieniłem MAP sensor i dwa dni było dobrze, i problem wrócił, no cuda na kiju... Kiedy to odpinam wszystko jest ok. Gdy odpinam czujnik temperatury cieczy chłodzącej też silnik startuje ok.  A problem objawia się tak

 

Ok 30 sekundy... nawet w niemieckim audi nie mają problemu o co chodzi. Wiem że coś nie tak jest jeszcze z pompą podcisnienia, bo okopcona na czarno od dołu i ten kruciec luźny co wychodzi z niej... może jest nieszczelna i stad się to bierze?