Chyba się za wcześnie pochwaliłem grzaniem, bo następnego dnia znów to samo. Trochę mnie dziwi, że po wyjechaniu z warsztatu grzało a dzień później już nie. Co prawda wymienili termostat na taki sam nieoryginalny twierdząc, że oryginalne warto montować tylko do diesel-i dlatego też nie posiadają oryginałów do benzyniaków.
Moje pytania do szanownych ekspertów to:
1. Czy to możliwe, że jeżeli górny wąż od chłodnicy jest ciepły a dolny nie to brak ogrzewania to jednak wina nagrzewnicy a nie termostatu?
- jeżeli tak to dlaczego zaraz po wymianie termostatu grzało?
2. Czy to prawda, że do silników benzynowych może nie mieć znaczenia oryginalność termostatu?