Podepnę się,
Na zgaszonym silniku biegi wchodzą pięknie, przy hulającym motorze wchodzą oporowo (wszystkie) tak jakby właśnie haczyły. Czasami jak jadę powoli bez nadmiernego obciążania to wskakują elegancko. Gdzieś czytałem, że takie objawy (różnica między odpalonym a zgaszonym silnikiem) dotyczą kończącego się sprzęgła, bo wysprzęglik jest ok. Albo poduszki, ale może ktoś wie czy na pewno tak jest?