Stasiu ma rację, pamiętam jak 12 lat temu zaczynałem pracę w firmie gdzie były same busy t4 i latały bezproblemowo, przyszła kolej na craftera (porażka) pozniej caddy (przy 140tyś rozleciała sie skrzynia) nie do pomyślenia w T4 które miały po pół miliona i główne podzespoły były nie ruszane. Szef kupował dalej VW bo myślał że są nadal solidne a teraz od 3 lat nie chce słyszeć o tej marce, teraz jeżdzą fiaty i wcale nie są awaryjne a od nowego roku dostaniemy daćki bo cena ok + 3 letnia gwarancja a po 4 latach i tak się zamortyzują i nikt za nimi nie bedzie tęsknił, ważne żeby były bezawaryjne co w dzisiejszych czasach jest cięzkie.