Wczoraj kupiłem używany mechanizm wycieraczek z silniczkiem za 70zł, przełożyłem całość, bo nie chciało mi się samego silnika wykręcać. Generalnie wycieraczki zaczęły poprawnie pracować, tzn. za każdym razem zatrzymywały się na samym dole, a nie co chwila gdzie indziej jak przed wymianą oraz prawidłowo reagowały na ruchy manetki.
Po sprawdzeniu zdjąłem ramiona wycieraków aby założyć podszybie. W tym celu wysmarowałem dolną część szyby płynem do mycia naczyń, aby łatwiej je wsunąć. Po całym zabiegu znowu zaczęła się dyskoteka. Kolega z roboty poradził mi aby to wymyć, bo ponoć silniczek jak nie ma oporu to nie zatrzyma wycieraczek tylko będą chodziły w nieskończoność mimo wyłączenia manetką a ten płyn dawał poślizg. Wcześniej też najwięcej świrowały po użyciu spryskiwacza, więc może sam płyn w sprysku też jest jakiś lipny (tłusty). Nie wiem. Podjechałem więc na karchera i niby się uspokoiło ale później wycieraczki stanęły w połowie szyby. Przyczyny mogą być dwie:
a ) dałem za duże ciśnienie na karchera (a mamy w robocie takiego fest luja do mycia silników) i pod oporem wody obróciło się ramię na silniczku,
b ) gdzieś dostała się woda i elektronika świruje.
Mam nadzieję że to jednak opcja "a". I chyba tak jest, bo generalnie reagują jak należy, jedyny niuans to to, że punkt zatrzymania mają w połowie zasięgu pracy.
Do piątku mam wolne, w sobotę będę w robocie to wyreguluję je jeszcze raz i napiszę jak poszło.
Wody w module komfortu nie mam na pewno, pod kierownicą MCE nie sprawdziłem więc jakieś minimalne ryzyko jest ale raczej wątpię. Albo raczej chcę wierzyć że chodziło tylko o silniczek.
Czy u Ciebie problem jest tylko i wyłącznie po użyciu spryskiwacza? Bo jeśli teoria mojego kolegi z pracy jest prawdziwa to winny może być płyn, który daje za duży poślizg. Może spróbuj odciągnąć płyn ze zbiorniczka, zalej go wodą i zobacz co się będzie działo. Jeśli na wodzie będą pracować dobrze to masz po problemie, wystarczy dobrać właściwej jakości płyn do spryskiwania. Spróbować nie zaszkodzi. Oszczędziłbyś sobie kosztów zakupu części i pracy przy wymianie.
PS. Zawsze myślałem że silniczek ma z góry ustaloną ilość obrotów na cykl pracy więc teoria o nie zatrzymywaniu się w wypadku braku oporu mocno mnie zaskoczyła