Witajcie,
mam problem z silnikiem BPW.
Początkowo wydawało się, że problem jest z samym DPF. Jakieś pół roku temu silnik zaczął wchodzić w tryb awaryjny co jakiś czas (pomagało ponowne odpalenie). Po jakimś czasie check engine świecił się cały czas. Praktycznie od dłuższego czasu świeciła się kontrolka z DPF.
DPF został najpierw w serwisie przeczyszczony komputerowo (pomogło na tydzień), następnie został oddany do regeneracji. Przy okazji demontażu okazało się, że turbo puszcza olej więc turbina również została wymieniona na zregenerowaną. Po kilku dniach znów DPF dawał o sobie znać. Wymieniony został zawór EGR (stary był totalnie zawalony sadzą) oraz przeczyszczony został kolektor, który również był praktycznie niedrożny.
Podczas jazd testowych po serwisowaniu, mechanik zdziwił się, że samochód bierze ponad litr oleju na około 1200km. Potwierdziłem, że faktycznie dolewam około litra na 1000 i stwierdził, że prawdopodobnie dół silnika jest do remontu. Łudzi się jeszcze, że zapchana może być odma, która nie była sprawdzana. Samochód jest aktualnie na chodzie i od ostatniego serwisu przejechał może z 200km. Mechanik sugerował, żeby zbytnio nim nie jeździć tylko od razu podjechać w celu sprawdzenia odmy, żeby nie zasyfić tych nowych części.
Macie jakieś propozycje jak sprawdzić ten silnik, ale żeby nie niosło to za sobą za dużych kosztów i czy opłaca się jeszcze w niego inwestować?