Witajcie,
na początek nie udzielałem się za bardzo na forum, moja wiedza mechaniczna nie jest na wysokim poziomie więc wybaczcie.
Wczoraj miałem taką sytuację, wsiadam do samochodu, odpalam, po przejechaniu dosłownie 3 m wskazówka poziomu paliwa spada na głęboką rezerwę i zapala się kontrolka (chociaż paliwa miałem między pół zbiornika a tą pierwszą kreskę na skali nad rezerwą) no i zatrzymuję się, oglądam miejsce gdzie stało auto ale stare plamy nic nie wyciekło, położyłem się pod auto - zbiornik suchy. Ogolnie byłem przerażony że z wyjazdu nici, no ale wróciłem na miejsce i wskazówka sama zaczęła się podnosić, bardzo powolutku ale zauważalnie, nie mniej jednak rezerwa nie zgasła.
Dodam że auto zachowywało sie normalnie jeśli chodzi o obroty itp.
Moje pytania brzmią następująco: co mogło być tego przyczyną, jak tego w przyszłości uniknąć, czy teraz aby kontrolka zgasła wystarczy zatankować czy coś się grzebać w elektronice - a może jakiś bezpiecznik się przypalił i wariuje?
Ogólnie nie znam się na podpinaniu do komputera samochodu i wyszukiwaniu błędów:( a za każdą poradę serdeczne dzięki