Skocz do zawartości

wiesiok81

Pasjonat
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wiesiok81

  1. zapytam sie tylko jedno czy twój mechanik podpiął tylko kompa i na tym sie skończyło po czym postawił diagnoze, czy podpiął kompa i pojeździliście troche aby sprawdzić w blokach pomiarowych w jakim stopniu i czasie zapełnia sie dpf, bo tylko tak można stwierdzić co i jak sie z nim dzieje, a samo podpiecie to tyle ci powie co nic. nie ma czegoś takiego jak nieszczelnośc dpfa, popatrz na you tube lub google grafika jak wygląda jego wnętrze, jest to wręcz nie możliwe. co niektorzy bo tez sie z czym takim spotkałem aby oszykaś przed sprzedażą a w aucie czujnik cisnienia spalin rozwiercają go dwoma małymi otworami aby spaliny (cisnienie) miały lżej po czym wg kompa mierzone przez niego cisnienie spalin, w dpf jest ok i jego zapełnienie odbywa sie w normie po czym w rzeczywistości jest inaczej, a z tego powodu że są dziurki troche sadzy przedostaje sie do reszty wydechu i jest on zabrudzony poza tym poczytaj szukając w googlach co si edzieje z olejem przy takich czestych wypaleniach, co za tym idzie traci swoje wląsciwości i smarowanie kiepskie
  2. co jak co ale kat w aucie musi być inaczej nie wytrzymałbys stojąc przy aucie tak spaliny smierdzą. ja mam silni w poprzek a ty wzdłuż wiec pewnie jest troszke inaczej. musiałem opuścić sanki reszta jak po sznurku http://www.anularedpf.ro/anulare-dpf-audi-a4-b8-2-0tdi/
  3. kat nie wyleci jest w ori położeniu i nie ma prawa wypaśc. oryginalnie miedzy katem a filtrem jest troszke luzu wiec teoretycznie tez mógłby opasc a nie opadnie. bez obaw. jest ciut głośniej ale nie jakos aby przeszkadzało albo drazniło, za to spokój umyslu jest bezcenny bez tego wynalazku. jade jak chce , gasze kiedy chce nie mysle nie zastanawiam sie czy wypala czy nie, gasic czy nie u mnie jest pusta puszka nic nie wstawiałem
  4. katalizator jest na górze puszki a filtr dpf poniżej. cokolwiek kombinujac z filtrem puszke nalezy zawsze rozcinac na dolnym spawie aby nie uszkodzic kata. najlepiej jest wydłubac. ja u siebie rezonasu nie słysze. widziałem tez że pedanci co do tematu w miejsce filtra wspawują dodatkowy katalizator lub strumiennice coś takiego jak u tych ruskich
  5. napewno 20-21 w measured. taki przykład z nie mojego dpf ale wpełni sprawnego z tego samego silnika tylk że w vw 066 Coolant temperature 51 °C 110 Engine oil temperature 49.1 °C 323 Outside air temperature 6 °C 332 Particle filter; fuel consumption since last regeneration 45.24 l 333 Particle filter; kilometers since last regeneration 758326 m 335 Particle filter; oil ash volume 0.09 l 336 Particle filter; soot mass calculated 15.87 g 337 Particle filter; soot mass measured 1.67 g 338 Particle filter; time since last regeneration 74209 s i popatrz, 758km zrobione od ostatniej regeneracji czyli wypalania i zapełnienie dopiero w masie mierzonej 1.67g a dochodzic powinno do 21,ale nigdy nie dojdzie bo wczesniej uruchomi sie wypalanie z masy kalcuacyjnej przez sterownik , ten włacza wypalanie gdy przekroczy znacznie wiecej niz 20g. jesli dpf jest słaby juz to odwrotnie, w kalkulacyjnej nie dojdzie do 20paru a za to szybko sie zapełnia i bierze z mierzonej, a mierzy ją czujnik cisnienia dpf. jesli słaby jest przeplyw cisnienie jest coraz wieksze a co za tym idzie wartości w masie mierzonej przybywaja bardzo szybko dochodzi do 21 i wypalanie gotowe i tak w kólko.... ja wywalałem dpf, nie wkladałem zamiennika, nie dawałem do regeneracji bo mnie to tylko przeszkadzało ze zawsze gdy sie gdzies spieszyłem i dojezdzałem do celu musiałem jeszcze czekac lub gdzies sie przejechac bo był w trakcie wypalania, widzialem to po obrotach i spalaniu. rozcinałem go, wydłubałem filtr, oczywiście kat który jest razem z nim w jednej puszcze zostaje, zespawałem i wszystko wygląda jak ori. co do dzwięku bedzie ciut głośniej bo jakby nie było filtr dpf jest bardzo gęstą serpentyna kanalików które napewno wygluszają troche dzwięk, ale tak jak mówie, tylko troche głosniej a stojc przy samym wydechu to tak jakby taki głuch dzwięk był jak to niektórzy mówią z jaskini(ja bym tak nie określil) dpf wyżucałem jak wspomnialem bo mnie wkurzał tymi czestymi wypaleniami nic poza tym, przy okazji aby było taniej robiłem program, sam dpf ok800-1000 wolaja z programem 1300-1500, przy okazji tych dwuch rzeczy tuner zalecił wyłczenie egra i zaslepienie, z czego skorzystałem, zawsze jedna rzecz mniej do wymiany w razie usterki a wiemy ze egr jest na krótkich trasach awaryjny tak jak te za***iste klapy kolektora co do kontrolki to myśle że łatwo to zrobić troche szukając. aby dobrze dowlić do pieca i uzyskac te 600-700st sterownik włacza rożne odbiorniki prądu aby altek miał cięzej a tym samym silnik wieksze obciążenie, mysle że 100% włączane jest podgrzewanie lusterek, tylnej szyby i paru innych rzeczy, tak jest bynajmniej w 90% aut, poszukac odpowiednich bezpiecznikow i podczas wypalania testowac z jakąs diodą, 100% są wentylatory włączane wiec tu tez cos można pokombinowac z dolozeniem diody, wozwiązań jest napewno dużo
  6. to że masz takie wskazania wg vcds to wcale nie musi być tak naprawde.... ja mam przelot 350tyś, tez wypalał mi sie co 200km, w lecie co 500 a gdy zrobiło sie chłodniej co 200 250km, końcówki idealnie biale, mógłbym z nich jeść, zero jakiejkolwiek sadzy, wg vcds zapełnienie popiołem 0,16l i co z tego, nic. filtr w dobrym stanie powinien wypalac sie co 800-1000km , koncówki powinny być czyste. a tankuje co mi popadnie. co do tych wskazań to wiedz ze ludzie kręcą liczniki i tak samo zerują wartości wskazań zapełnienia filtra dpf, tak jak to było w moim przypadku. wycinajac dziada , bo nie można meczyc auta i pozwalac mu na takie temperatury ku wypalaniu(600-700st) co 200km bo szlak coś wkońcu trafi, calutki był zawalony popiolem, mialem go w rekach w czesciach i widziałem jak kanały są zawalone, dlatego tak sie czesto wypalal (żadnych innych problemów kontrolek i czegoś tam jeszcze z nim związanych nie było). najwazniejsze jest to że jesli nie masz auta od nowosci nie wierz w to co pokazuje vcds, bo licznik jest skrecony i vcds ci tego nie powie a tymbardziej wyzerowanie zapełnienia filtra to jest tylko jedno kliknięcie w adaptacjach, robi sie tak gdy ktoś wymienia filtr na nowy lub gdy chce wyzerowac go by ładnie komuś wygladało ze jaki on jest dobry i po małym przebiegu filtr łatwo ocenić jezdzac chwile z podpiętym kompem i obserwować tylko dwie pozycje Partilcle filter; soot mass calculated i Partilcle filter; soot mass measured , wartośc kalkulacyjna powinna rosnać bardzo powoli i o kilka "oczek" na paredziesiat km, natomiast mierzona pierwsze 300-400km powinno być praktycznie 0,0, jesli mierzona rosnie ci w szybkim tępie zaraz po wypaleniu i znacznie szybciewj od kalkulacyjnej to filtr jest ZŁOM. filtr wypala sie zawsze jak dojdzie do 20-21g w mierzonej a to powinno nastąpic po ok 800km, natomiast przy sprawnym filtrze mierzona nigdy tego nie osiągnie i wypala z wartości kalkulacyjnej z tym że nie wiem przy ilu. poza tym gdy dpf jest w dobrej kondycji wypala sie on w formie pasywnej czyli jadąc sobie powiedzmy powyżej 100 obroty mamy powuzej 2000 temp. na turbinie ok 300 i wiecej tak samo na dpf i wtedy jest wypalanie pasywne, obserwujac te dwie wartosci wartośc mierzona powinna sobie spadać
  7. Koledzy może ktoś ma, miał taki przypadek i jakoś logicznie mi to wytłumaczy o co moze chodzić. od dłuższego czasu obserwuje stan zapełniania sie filtra i cholernie różnie to bywa. ogólnie z filtrem nic sie nie dzieje, nie ma żadnych błędów, nie zaswieca sie zadna kontrolka itp. cały jesień zapełniało sie w bardzo szybkim tepie, wypalanie odbywało sie co 200 -250km. postanowiłem że początkiem stycznia wywalam filtr i bede miał z nim spokój, chociaz tak jak mówiłem nie mam żadnych z nim problemów poza czestym dopalaniem co jest raczej nie zdrowe dla jednostki i jego podzespołów (wysoka temperatura). troszeczke jednak poczytałem, usłyszałem, że policja ma dostawac analizatory spalin a własciwie juz dostaje i mają wyrywkowo sprawdzać emisje spalin po czym można stracić dowód i sie troche wystraszyłem. gdy przyszedł mróz (ciągle obserowałem szybkośc zapełniania) wszystko wróciło do normy, dpf zachowywał sie jak nowy, praktycznie od wypalenia po przejechanych 400km było 0,0 po czym zaczynało sie zapychać i tak kolejne wypalanie odbywało sie po 600-700km. teraz gdy mrozy puściły, i znowu temp jest typowo jesienna problem powrocił. 0,0 jest tylko do 70-80km po czym zaczyna sie zapychanie i tak ok 20ml i wypalanie mam już po 200-250km. może ktoś coś wie w temacie bardzo bym prosił o jakąs sugestie, niby nie ma problemu ale mnie to wkurza i nurtuje tak czeste dopalanie. dodam tylko że cały czas jeżdze dokladnie tak samo , dokladnie te same trasy i ten sam styl jazdy. paliwo tankuje tylko i wyłącznie na jednej stacji i zawsze to samo. podmieniałem już czujnik ciśnienia spalin, czujnik temp dpf, egr ale zupełnie jak widze nic to nie dało. według vcds zapełnienie popiołem 18ml. wiem ze to nie realne przy takim przebiegu jaki mam ale nie mam wiedzy co i kto robił wczesniej z autem i czemu to napewno było wyzerowane, moze ktos regenerowal i wyzerowal ale jesli regenerowal to bardzo ciulowo to działa. nawet jak podmienialem czujnik temp to przepsikałem filtr jakąś chemia do czyszczenia dpf. były mrozy było super, przyszło ciepło i dalej d*pa. nawet nie wiem co z tym fantem robić i dlaczego tak sie dzieje. jesli ktoś coś sie w temacie zna, lub miał podony przypadek albo ma, prosze aby coś powiedział i doradził gdzies czytałem że pasywne wypalanie zaczyna odbywac sie gdy temp osiaga 300st, przy tej temp czastki sadzy juz ulegają degradacji a to masz praktycznie po przekroczeniu 2000obr albo 120km/h, coś ok tego
  8. przy aluminiowym kolektorze śrubki sa od przodu i wymina zajmie 2 min, natomiast przy plastikowym śrubki do przykrecenia nastawnika sa od tyłu i odkreceni ich graniczy z cudem, szpilek nie da sie wysunąc bo dostawiają do silnika, przynajmniej jesli dobrze pamietam to jedna napewno. ja aby go wyjąc bez zdejmowania kolektora rozpiłowywałem ucho od jednej z nich aby nastawnik wysunac. nawet nie ma jak torxa wsadzic, ja tzw bita obcinałem aby tylko łapało cokolwiek szesciokata i podtrzymując od tyłu srubokretem nakładałem mały płaski kluczyk i po mm odkrecałem. trzy godz w plecy. tysiąc x szybciej i lepiej zwalić cały kolektor, odrazu jest okazja aby go sobie wyczyścić
  9. czyli szukaj samego nastawnika, ewidentnie to masz padnięte
  10. nie wiem co ci powiedzieć, rozbierz, wyczysć, próbuj, z tego co wiem to padaja te nastawniki, jakas scieżka w srodku czy coś takiego. win jest wiele, czasem to cięgiełko sie wyrabia i pitoli sprawe, nawet gdzies ostatnio widziałem na olx jak ktoś wystawia takie cięgła ale bardzo drogo bo chyba coś ok dwuch stówek woła, czasem mogą sie klapy zacinać od nagaru, róznie. ten błąd co masz ewidentnie wskazuje nastawnik ale... Ja walczyłem 2 miech z ustrojstwem i dałem sobie w końcu spokój z tym że u mnie to raczej kolektor byl do wymiany ale nastawnik tez wogole nie działal a mimo to bledu P2015 nie wywalało. wyprogramowalem w cholere i od lutego spokój całkowity
  11. temat fajny i bardzo przydatny, fajnie by było gdyby ktos to rozszerzył jeszcze o zdemontowanie i czyszczenie kolektora
  12. czyli masz winowajce, ja bym szedł mniejszym kosztem i wymieniał sam nastawnik
  13. walniety nastawnik klap
  14. w serwisie samego nastawnika nie kupisz, sprzedają w komplecie z kolektorem. jazda z uszkodzonym nastawnikiem, wzasadzie czymkolwiek gdy sa błędy w sterowniku i swieci chek, doprowadzi wczesniej czy później do zapchania dpf, bo on nie wypala się , nie dochodzi do samowypalania poprzez błedy w sterowniku silnika. ja juz bodajrze od lutego jezdze z wyprogramowanymi klapami i wkońcu swiety spokój na zawsze(osiągi, moc bez różnicy, nic nie brakuje, spalanie również w normie, zależy jakie mam buty ale pomiedzy 6 a7l). teraz padnie ci nastawnik a powiedzmy za tydzień miesiąc rok zrobi ci sie luz na cięgnie pomiedzy nastawnikiem a kolektorem, albo na ośce klap w kolektorze i problem powraca
  15. jakie kody błędów??
  16. wyjołem nastawnik, kupiłem drugi uzywke i tez nie działał,(dziwi mnie tylko to że nie działał a błędu nastawnika p2015 nie wywalało) klapki chodziły bardzo lekko, po odkreceniu nastawnika sprawdzałem, nic sie nie przycinało i leciutko chodziło, klapki jak by działały i się o coś, tzn syf przycierały ocierały to pewnie by się mogły urwac i wpaśc, a teraz gdy cały czas sa otwarte to raczej nie powinny, bo nic sie nie ruszają i sa zablokowane w danej pozycji, po jakimś czasie obrosną smołą i wtedy to napewno nie urwą sie. tak na logike biorąc klapki urywają sie na zawiasach , czyli klapka do czegos dostawia , ośka prubuje przekręcac je dalej aż coś nie wytrzymuje tzn zawias i urywa sie a klapka lecie dalej
  17. nie rozbierałem bo tak jak pisałem wyżej troche się boje tego ruszać i roboty dużo, gdyby nie trzeba było szyny wydzierać i rurek od wtrysków to prędzej bym się za to zabrał. nie wiem czy problem pozostal w kolektorze,szlak wie co było walniete moze nastawnik moze kolektor w kazdym bądź razie to juz historia. nie rozumię bardzo co moze być zepsute w takim kolektorze, z tego co wiem to moze być luz na ośce ale teraz to juz mnie nie dotyczy. auo jeździ nomalnie, nic mu nie brakuje , zbiera sie dobrze, parametry w blokach 3 5 i 11 w vcds dobre, to co zalecane jest osiegniete, tak wiec nie bede szukał dziury w całym
  18. wsumie to wyczyscił bym sobie ten kolektor bo pewnie zasyfiony jest.napewno by mu sie lepiej oddychało, ale jakos boje się za to zabrać, żeby dostac się do srubek to widze ze trzeba zdjac szyne a co się z tym wiąze wszystkie przewody wtryskowe trzeba odkręcić i to mnie jakos przeraza problem rozwiązany, wyprogramowane w systemie i wszystko hula jak powinno
  19. dzwonilem do aso i wogóle z netu z forum wiem że kolektor kosztuje 1720zł plus wymiana powiedzmy te 2 stówki robi prawie 2 tysie, niestety ale tyle to ja nie zainwestuje wiedząc ze i tak po jakims czasie szlak to trafi , pewnie nie mi, chociaz nigdy nic nie wiadomo, ale trafi. przy 2,7 i 3.0 wiem ze klapki można rozebraz i wywalić, wymienić na nowe, natomiast z moich informacji w 2.0 nie da sie tego zrobić poniewaz to plastikowe badziewie jest zgrzane i nie ma możliwości rozebrania go,dlatego nigdzie w polsce nie ma regeneracji tych kolektorów. u mnie wyprogramowanie tych klap i usunięcie na trwałe tych błedów co mam (tak powiedział tuner)kosztuje 600zł z 3 letnią gwarancją i umówiłem się z nim na wtorek. mam nadzieje ze problem się rozwiąze i bede mógł wkońcu normalnie spac szkoda troche kasy ale musze to zrobić bo z błedami nie ma podobno samowypalania się dpf'a a nie chce go zawalić skoro dobrze działa. teraz jeszcze musze sprzedać nówke przepustnice aby odzyskac chociaż 4stówki
  20. niestety ale Maciek chyba miałes rację. założyłem dziś nowiutką przepustnice i niestety dalej to samo, wywala błędy p2006 i p2004. na tygodniu jestem umowiony u mechanika od tych aut, zobaczymy co zdiagnozuje. zauważylem dziś jeszcze że chyba ja nie mam nastawnika wyprogramowanego poniewaz dziś jak wypiołem od niego wtyczke to tamte błędy nie wskakiwały ale za to pojawiał sie inny błąd p2008 ale na necie ani w ross tech nie moge takiego kodu znaleźć, napewno jest on od nastawnika ale co dalej to nie wiem. ręce mi juz dzisiaj opadły odnośnie powyższego Panowie CO RADZICIE???, wymiana kolektora za ok 2000 z wymianą czy wyprogramowanie tego u tunera za 600, kasa kasa ale tez żeby na zdrowie wyszło samochodzikowi...
  21. jutro wróce do swojej przepustnicy a tą odeśle, spróbuje jutro porobic te testy nastawnika jeszcze raz no i chyba umowie się do specjalisty bo akurat w okolicy jest gośc co zajmuje się tylko jednostkami z grupy vag który pracował wczesniej w serwisie vw, znalazłem opinie na necie i podobno dobry fachman, przynajmniej niech posprawdza i postawi jakąs diagnoze na swoim sprzecie a ja wymienie sobie już to sam, mam tylko nadzieje że to nie kolektor bo prawie 2 tysie wywalić to już zupełnie mi szkoda (tymbardziej ze chyba tez bede mial wydatek na klime bo jak przekroczy 5 stopni a nawet wiecej i właczam klime to żadnej reakcji,przede wszystkim wentylatory sie nie załączają a test wentylatorow pokazuje że działaja, mam nadzieje ze mało gazua nie np kompresor, ktory kosztuje tez 1200zl). auto mam od 3 miesięcy więc szlak wie co i kto tu wczesniej grzebał i co nagrzebał i czy ten nastawnik jest wywalony w systemie czy nie, ale skoro po wypieciu kostki i jeżdzeniu bez niego nie wywala błedow to myśle ze go nie ma na 99% problem nie rozwiązany, ale w 97% znalazłem chyba przyczyne(jeszcze muszę ja potwierdzic u fachowca)- okazuje się jednak że to przepustnica się przycina. tak jak pisalem wczesniej moja przycina się raz w tyg, półtora i wywala błąd, nawet dwa, natomiast po wymianie na inna używke z alegro (piękna , młoda) wywalało błedy kilka razy na dzień, czyli na 97% przepustnica i teraz poprostu trzeba bedzie kupić ale tym razem pewna nową, są nawet dwie na alegro za 460zł nowe z gwarancją
  22. jakby to te klapki to błąd podejrzewam że wywalalo by za każdym razem kiedy bym tylko jechał,a nawet wpadł by w tryb awaryjny a u mnie nic takiego sie nie dzieje mimo że czasem jade a raczej mule 70 na 6 a czasem 200 latam i na kazdym biegu butuje i tez nic. poza tym z tego co wyczytałemto błąd takiego nastawnika objawia się kodem o nr p2015 no to ten test robilem wielokrotnie i za kazdym razem error
  23. a możesz powiedzieć w którym kanale ten test sie robi i jak?? robiłem jakis itake monifold flap ale nie wiem czy to te klapki czy przepustnica ale i tak wyszlo error
  24. to o czym mowisz zrobiłem na samym początku, po kupieniu innego nastawnika który też nie zadziałał odłączyłem wtyczke i jeździłem pół dnia i błędów żadnych, po tym wlasnie stwierdziłem że nastawnik musi być wyprogramowany. błedy wskakują mimo ze auto nie odpalone, tak jak napisałem wczesniej i wczoraj zaobserwowałem. auto stoi w miejscu , bieg jałowy, żadnego błędu, gasze go i jest juz jeden, kasuje go odpalam, albo nawet włączam sam zapłon a tu drugi czyli coś jest innego. zastanawia mnie czy po wymianie przepustnicy trzeba ja adoptowć bo dziwne troche by zacinała się tak samo jak moja, tymbardziej że jest pewna, czyściutka, tryby idealne, zero oleju w niej, no nie mam pomysłu. nastawnik napewno odpada, błąd nastawnika wpadalby podczas jazdy. tak samo tebłędy co mi wskakują są raz na 20 odpaleń, nie za każdym razem. 7 dni jezdze, odpalam ,gasze i nic a nagle za którymś razem wskakuja i zaswieca chek
  25. o kolektor pytam profilaktycznie, egr działa, przynajmniej w blokach pomiarowych, przepustnice wymieniłem ale bez zmian, wywala te same błedy p2006 i p2004, rece juz mi opadają, jeździłem wczoraj pół dnia z laptopem i zauwazyłem że podczas jazdy błedow napewno bra, nawet dpf sie zaczął wypalac i błedow po nim tez nie było, nagle zgasilem auto i blad ale tylko jeden, bodajrze p2004. wykasowałem wlaczyłem sam zaplon i znowu błąd ale tym razem p2006 i nie dało sie go wykasować, dopiero po odpaleniu wykasowałem go. skasowałem i do dzis spokój, dziś rano tylko przy gaszeniu znowu wyskoczył jeden bład p2006 no rece mi opadaja, juz nie mam pomsłów co to może być, żeby dwie przepustnice były tak samo walniete, raczej nie... czy po takiej wymianie trzeba zrobić adaptacje takiej przepustnicy?? patrząc na opic adaptacji mi ani w bloku 060 ani 098 ani 121 nie da się tego zrobić, wyskakuje error, moze wina że kabel jakiś chiński klon, ale interesuje mnie czy istnieje taka potrzeba??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...