Nie ma dziadostwa ,wczoraj poszlo tyle gorzoly ,ze my sie zaczeli zastanawiac,czy wody nie pilismy
Troche za szybko Marzena mi Roberta porwala do pokoju i trza bylo sie integrowac z innymi maniakami ,wg godzin ostatnich fotek w telefonie pojanstwo konczylo sie ok 3:30 .
Oponki letnie spisywaly sie super w drodze do ,zobaczymy jak ta sama opona sie spisze w sniegu w drodze powrotnej .Od poludnia sypie, auta sa juz przykryte jakimis 10 cm sniegu . Jak tak dalej bedzie sypac to wracamy z dusza na ramieniu .
Pozdrawiamy .