Sam jestem z Warszawy i zastanawiałem się nad tym długo. Niestety opcja naprawy w Warszawie wychodziła 50-100% drożej niż u kixi, a do tego kixi robi tylko to, więc ma większe doświadczenie w temacie remontu niż w Warszawie.
To nie jest wymiana żarówki tylko poważny remont auta, więc uznałem, że dystans tych 300 kilometrów to nie jest straszny problem.
Z Ostrowa do Warszawy jeżdżą regularnie pociągi, więc po prostu jednego dnia wstałem rano, wyjechałem o 8 z Warszawy, o 11 byłem u kixi, a na 12 podwiózł mnie już na pociąg i o 15 byłem w domu.
Kontakt z nim oceniam celująco, dostawałem na bieżąco informacje o stanie silnika i możliwość podjęcia decyzji (zostawiamy/naprawiamy itp.)