Witam. Od niedawna jestem posiadaczem B6 1.8t avj. Po zakupie wymieniłem cały rozrzad (bez łancuszka i jego napinacza) olej(5W40), płyny i filtry. W trasie po przejechaniu okolo 30-40 km na fisie pojawiała mi się kontrolka ciśnienia oleju (oldruck) która gasła po zatrzymaniu sie i odczekaniu. Odstawiłem auto do mechanika, a ten stwierdzil, że “smok” odpada (po zasugerowaniu mu tego) i moze to byc czujnik oleju (był pękniety) który wymienił. Sprawdził też ciśnienie oleju - na zimnym i nagrzanym, było ok. Odebrałem auto, ruszyłem w trasę i po okolo 40-50 km problem pojawil sie ponownie. Jako, że jechałem na drodze szybkiego ruchu bez możliwosci zjazdu na pobocze musialem chwile tak jechac, jednak nie trwało to długo. Zatrzymałem się, odczekałem i odpalilem. Ciśnienie było ok, natomiast zaświeciła mi się żółta kontrolka engine control, a silnik zaczął hałasować (stukanie i troche brzmiał jak “disel”). Po niedługim czasie hałas zniknął, ale żółta lampka nie. Po przejechaniu okolo 30 km dzwiek wrocil na dobre. Mechanik wyminił pompe oleju (na FEBI) i w przyszlym tygodniu bedzie wymieniał łancuszek i napinacz bo dzwięk nie zniknął. Możliwe, że w ten sposob uszkodzilem/przytarłem silnik? Może juz miał ktoś taki problem? Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc.