zmierzyłem dzisiaj ciśnienie oleju na gorącym silniku (na zimnym jutro zmierzę).
więc na 900obr na początku miał 1,2 bara.. potem spadło do 1bara i tak sie trzymało. na 2k rpm wskazywał około 2,8bara, na 3k rpm - 3,2bara.
po tym "gazowaniu" na 900obr wskazywał już tylko 0,6-0,7 i słychać było ten klekot...
ciśnienie ewidentnie za małe. (przypomnę olej Motul Xcess 5w40). Może ważne jest to że jak w maju kupowałem auto to zalany był Valvoline 10W60! i teraz mnie naszła myśl - co jeśli koleś wlał właśnie olej o wyższej lepkości bo miał problemy z ciśnieniem?
... a tak praktycznie - co zrobić, zalać spowrotem 10w60, może 10w40? czy rozbierać michę, czyszczenie smoka/wymiana pompy oleju?