Skocz do zawartości

Sullivan

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Sullivan

Informacje

  • Imię
    Daniel
  • Miasto
    Zielona Góra

Auto

  • Model
    A4 B8
  • Nadwozie
    Sedan
  • Rok produkcji
    2012
  • Silnik
    2.0 TDI
  • Kod silnika
    CJCB
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    ON

Osiągnięcia Sullivan

0

Reputacja

  1. Witam. Również i ja uprzejmie proszę o rozkodowanie. WAUZZZ8K8DA025071
  2. Zmieniłem i zmieniałem po tym incydencie. Przed wymianą zrobiłem jeszcze z 500 km i ponownie już się komunikat nie pokazał, więc wygląda na to, że na obecną chwilę wszystko jest w porządku.
  3. Witam. Ostatnio po w trakcie jazdy trasą pokazał mi się niepokojący komunikat o niskim ciśnieniu oleju. Jechałem drogą ekspresową średnio 160 km/h i gdy przyszło mi z niej zjechać zwolniłem do 60 km/h i pokazała się czerwona kontrolka jak w temacie. Zatrzymałem się, wyłączyłem silnik i fart chciał, że miałem ze sobą VCDS'a, który wypluł taki błąd: 5582 - Przełącznik ciśnienia oleju dla zredukowanego ciś. oleju P164D 00 [036] - nieprawidłowe działanie Sporadyczny - Niepotwierdzony - Testowany od skasowania kodów błędów Ramka zamrożona: Stan błędu: 00000001 Priorytet błędu: 2 Częstość błędu: 1 Przebieg: 203695 km Data: 2021.02.18 Czas: 16:59:11 Prędkość obrotowa silnika: 900.50 /min Unormowana wartość obciążenia: 19.6 % Prędkość pojazdu: 60 km/h Temperatura płynu chłodzącego: 91 °C Temperatura powietrza zasysanego: 10 °C Ciśnienie atmosferyczne: 990 mbar Napięcie zacisku 30: 14.740 V Licznik cykli wyuczania po OBD: 40 Zużycie paliwa: 0.64 l/h Temperatura oleju silnikowego: 100.8 °C Próg ostrzegawczy oleju: 43.220 mm Status przełącznika ciśnienia oleju-Bits 0-7: 0 Poziom oleju: 79.348 mm Temperatura zewnętrzna: 6.5 °C Temperatura paliwa: 18.3 °C Kody gotowości: 0 0 0 0 0 Dodam, że po sprawdzeniu błędu skasowałem go, odczekałem chwilę i uruchomiłem silnik. Zaczekałem jeszcze 5 minut żeby sprawdzić czy pokaże się na postoju, lecz nic takiego się nie stało. Potem przejechałem pozostałych 20 km i bez problemu dotarłem do celu. Stan poziomu oleju i jego temperatura były w normie. Silnik pracuje równo, bez żadnych stuków czy niepokojących odgłosów, ma moc i normalnie przyspiesza. Na drugi dzień czekała mnie droga powrotna około 100 km. Jechałem praktycznie tak samo. Bez gwałtownego przyspieszania, 160 km/h lecz tym razem jak przyszło mi zwolnić i zjechać z trasy, to nie miałem takiego komunikatu i bez problemu dojechałem do domu. Dla pewności po powrocie podłączyłem jeszcze raz VCDS, przeskanowałem cały samochód, ale nie miałem żadnych błędów. Dziś również zdążyłem zrobić trasę 70 kilometrów i bez żadnych przygód. Powinienem się martwić? Niskie ciśnienie oleju, to nie byle jaka usterka, a że samochód kupiłem 2 tygodnie temu, to myślałem, że dostanę zawału widząc tą kontrolkę. Auto z 2012 roku w wersji sedan, po lifcie, przebieg widać w logu. Z góry Wam dziękuję za wszelkie odpowiedzi i liczę na szybki odzew.
  4. Czy te problemy, które opisujecie z opiłkami i pompą wysokiego ciśnienia pojawiają się w każdym roczniku auta czy zostały już po jakimś czasie wyeliminowane przez producenta? Można temu jakoś zapobiegać ewentualnie robiąc coś profilaktycznie?
  5. Witajcie wszyscy. Chciałbym opisać swój problem tutaj, bo ręce mi już opadają i jesteście chyba moją ostatnią deską ratunku. Swoje problemy z samochodem i to co zostało wykonane muszę opisać od samego początku, żeby spróbować Was nakierować na problemy z jakimi się borykam, a jest ich dość sporo i dlatego nie wiedziałem który dział wybrać. Jestem niestety laikiem jeśli chodzi o samochody więc ciężko mi w większości przypadków zrozumieć co mówią do mnie mechanicy. A więc do rzeczy... Jestem posiadaczem Audi A4 B6 z 2003 roku z silnikiem 2.0 FSI 150 KM. Samochód kupiłem w styczniu tego roku od jakiegoś Dealera w Lesznie. Byłem oglądać ten samochód z mechanikiem, który na miejscu stwierdził 2 drobne wycieki, z którymi powiedział, że sobie poradzi. Samochód miał na liczniku przebieg około 154 tys. kilometrów. Ponadto silnik pracował nierówno na jałowym biegu, ale powiedział mi, że przyczyn takiego zachowania może być kilka i w pierwszej kolejności należy wymienić zużywające się elementy (rozrząd, świece itp.) Zdecydowałem się na kupno samochodu i po powrocie do domu pierwsze co zrobiłem u mechanika, z którym byłem po auto to wymieniłem rozrząd, świece, cewki, wszystkie filtry i oleje. Usunięte zostały nieszczelności w układzie hamulcowym i przy chłodnicy jednak problem nierównej pracy silnika został. U siebie w miejscowości znalazłem jakiegoś gościa, który podłączył komputer do samochodu i tam wyszedł błąd o braku adaptacji klap wirowych kolektora ssącego. Gość twierdził, że to przez to silnik pracuje nierówno, ale żeby mógł stwierdzić czy to faktycznie o to chodzi muszę kupić drugi kolektor żeby miał na podmianę. Podziękowałem mu za taką usługę. Następnie skontaktowałem się z kolegą, który zajmuje się diagnostyką komputerową i od tamtej pory on zaczął opiekować się moim autem. Po podłączeniu jego sprzętu do komputera samochodu błąd wyskoczył taki sam, ale powiedział mi, że adaptację robi się przez komputer i usiłował ją wykonać lecz z jakiegoś powodu nie można było jej wykonać, bo w programie, z którego korzystał mój znajomy (a ma VAGa o ile dobrze kojarzę) wyskakiwał napis "error". W związku z tym mój znajomy udał się do swojego współpracownika, który zajmuje się typową mechaniką żeby spróbować ustalić źródło problemu. Z komputera nie wyskakiwały żadne błędy o wypadaniu zapłonów i tak dalej. Mechanik ten stwierdził, że gruszka przy kolektorze ma dziurę i nie trzyma ciśnienia przez co nie można zaadoptować klap kolektora. Gruszka została wymieniona i klapy można było już zaadoptować lecz mimo to nierówna praca na biegu jałowym szczególnie na zimnym silniku została. Dodam też, że od kupna auta nie świeciła mi się kontrolka o niezapiętych pasach bezpieczeństwa. Po dyskusjach mojego znajomego z jego znajomym doszli do wniosku, że warto spróbować podmienić przepływomierz, bo on tez może być odpowiedzialny za taki stan rzeczy. W tym momencie zaczęły się cyrki i od tej pory zaznaczam, że to co napiszę poniżej może być w ogóle zgodne z prawdą, bo jak mówiłem nie znam się na tym.... Samochód odstawiłem do swojego znajomego i od tamtej pory byłem informowany tylko i wyłącznie telefonicznie o tym co zostało robione. Mój znajomy twierdził, że po wymianie przepływomierza na nowy oryginalny od Bosha i odpaleniu samochodu pochodził może 30 sekund po czym zgasł i zapaliła się kontrolka od immobilisera i nie można było uruchomić samochodu. Mimo odpinania i podpinania akumulatora nie można było nic zrobić. Jego zdaniem wypinanie i wpinanie przepływomierza (przed wymianą) nie powodowało reakcji komputera i nie zapalała sie kontrolka Check Engine. Mój znajomy poinformował mnie wtedy, że skontaktował się z jakimś specem od komputerów w samochodach, który ma podjechać na miejsce ze swoim sprzętem i spróbować to naprawić albo postawić diagnozę. Dostałem późnym wieczorem od niego informacje, że spec od komputerów po wyciągnięciu z samochodu kompa stwierdził, że bardzo duża część elektroniki komputera była powycinana i w rezultacie połowa czujników, która powinna być podłączona do komputera w ogóle nie pracowała. Ponadto nie wiadomo jakim cudem spalił się komputer główny oraz eprom licznika. Powiedział też wtedy. że wsadzony jest komputer nie od tego samochodu. Mój znajomy powiedział mi, że czuje się odpowiedzialny za to co się stało i pokryje koszty wymiany licznika i komputera. Dogadał się wtedy z tym specem od komputerów i kupił od niego komputer z licznikiem. Ponadto zastrzegłem, że skoro nie było połowy elektroniki to ma być teraz wszystko co powinno być. Gość tez miał wszystko zaprogramować i wsadzić do samochodu. Po tygodniu przyjechał na miejsce (to był już kwiecień), wsadził wszystko i zeskanował samochód pod kątem błędów. Wyszło wtedy, że ponoć uszkodzony jest czujnik położenia wału, przepustnica kilka jakichś tam czujników już nawet nie pamiętam jakich (chyba był tam na liście czujnik kąta skrętu i ciśnienia od klimatyzacji). Po zakupie części i wsadzeniu ich przez mechaników do samochodu nastąpiła próba odpalenia samochodu. Auto odpaliło ale zamiast równych obrotów i mojego szczęścia na desce przy stanie licznika pojawił się napis DEF, a kontrolka od immobilaisera zaczęła mrugać. Nie można było też wyłączyć na klimatroniku przycisku z napisem ECON (próba wyłączenia kończyła się ponownym zapaleniem się diody na przycisku) co wiązało się z niedziałającą klimatyzacją (przed tymi zabiegami ECON normalnie się wyłączał). Mimo mrugającej kontrolki od immo samochód można było normalnie odpalić. Diagnoza speca od komputerów była podobna. Ponownie spalony komputer oraz eeprom licznika. Więc ponownie zakup komputera z licznikiem, programowanie iiii..... znów to samo. Po dywagacjach mojego kumpla z tym specem od komputerów doszli do wniosku, że to prawdopodobnie immobiliser powoduje takie problemy i padła propozycja zakupu całego zestawu startowego do mojej Audi. Zostałem poinformowany przez znajomego, że zakupiony zostanie licznik, komputer,, immobilizer i jakiś bourtens (nawet nie wiem czy dobrze to napisałem). W międzyczasie samochodem jeździłem normalnie z napisem DEF na desce i mrugającym immobiliserem. Na zimnym silniku auto czasem ciężko odpalało i dało się odczuć mocno tą nierówną pracę. Po dogrzaniu silnika objawy w dużym stopniu malały ale mimo to samochód nie miał tyle mocy przy przyspieszaniu co powinien i przy dociśnięciu pedału gazu i mocniejszym przyspieszaniu miałem wrażenie że auto wyje (tak jakby kończył się pomału tłumik). Po dość długim oczekiwaniu znów na miejscu zjawił sie ten facet od komputerów, powpinał prawie wszystko ale ni e wyrobił się z podpięciem licznika i umówił się z moim znajomym na późniejszy termin (tak twierdzi mój znajomy). Po umówieniu się facet nie przyjechał i nie można było się z nim skontaktować więc zostałem na lodzie.... Mój kumpel powiedział wtedy, że inaczej z nim tą sprawę załatwi (nie wnikam co między sobą wtedy obgadywali) i powiedział mi, że zaprowadzi samochód do autoryzowanego serwisu. Mówił, że auto zawiózł lawetą, opowiedział całą sytuację i mechanicy powiedzieli, że bez problemu mogą temat ogarnąć. Kupił więc u nich nowy licznik i zlecił sprawdzenie klimatyzacji. Po wykonanym przez serwis pracy tamtejsi mechanicy powiadomili mojego znajomego, że licznik już działa, klimatyzacja jest nabita ale auto dalej nierówno pracuje na jałowym biegu i się ksztusi. Mój znajomy stwierdził, że nie ma sensu się pchać w wymianę licznika na nowy i wydawać kupę pieniędzy skoro silnik dalej pracuje jak pracuje. Zdecydował więc, że zapłaci im za zrobienie klimatyzacji, zamówi licznik we własnym zakresie, a auto przyjedzie z powrotem. W międzyczasie przeczytałem kilka wątków o przyczynie takiego zachowania silnika i bardzo dużo osób mówi o nagarze, który zbiera się na zaworach ssących i po ich wyczyszczeniu objawy ustępują, silnik odzyskuje wigor i pracuje tak jak powinien. Niestety w okolicy nie mam nikogo, kto mógłby się tym problemem zająć. Wiem, że w grę wchodzi fizyczne zeskrobywanie tego nagaru, bo chemia na niewiele się zdaje. Odebrałem od znajomego swój samochód ze starym licznikiem, gdzie pali się napis DEF, a kontrolka od immo mruga i klimatyzacja nie działa. Pytałem go dlaczego klima nie działa to powiedział mi, że za sterowanie klimatyzacją odpowiada ten cały bourtens, a ten z kolei jest zależny od poprawnej pracy licznika i dlatego nie można wyłączyć funkcji ECON. Dzisiaj pojechałem do kolegi żeby założyć zamówiony licznik. Twierdził wcześniej, że po jego założeniu nie powinna palić sie ikonka od immobilisera, a napis DEF powinien zniknąć. Niestety tak się nie stało. Samochód wprawdzie nie był uruchamiany po założeniu kupionego licznika, ale wszystko zostało to samo poza stanem licznika, który teraz wynosił 210 tys. , a nie 155.... Był dzisiaj też u niego jakiś facet od klimatyzacji, któremu mój znajomy zlecił sprawdzenie mojej. Ku mojemu zdziwieniu gość ściągnął czynnik, który został w klimie i okazało się, że zostało go 80 gram.... A ponoć klima nabijana była przez serwis. Po nabiciu klimatyzacji, odgrzybieniu i sprawdzeniu szczelności okazało się, że klimatyzacja działa. Można wyłączyć ECON i pierwszy raz od 5 miesięcy jak mam samochód zobaczyłem, że klimatyzację mam sprawną. Pan powiedział tylko, że jest trochę za duże ciśnienie na czujniku wysokiego ciśnienia i zamiast być w granicach 15 bar, dochodzi do 20 bar. Rozmawiał z tym moim znajomym i mówił, że jeśli faktycznie licznik odpowiada między innymi za sterowanie bourtensem, a w rezultacie klimatyzacją to może byc to przyczyna choc przyznał, że jeszcze się nigdy z czyms takim nie spotkał. Mój znajomy mówił, że 100 kilometrów od mojej miejscowości jest jakiś gość, który liczniki potrafi ogarnąć, ale to kosztuje 600 zł.... Proszę Was o pomoc, bo już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Czy faktycznie ciśnienie 20 bar w klimatyzacji jest niebezpieczne i czy jakąś odpowiedzialność za jej pracę bierze licznik?? Jak poradzić sobie z tą kontrolką od immo i napisem DEF przy stanie licznika i co to w ogóle oznacza? Jaka może być przyczyna tej nierównej pracy silnika i czy to faktycznie może mieć związek z tym nagarem? Bardzo proszę o porady, bo wydałem, już niemałe pieniądze na to wszystko i mam dość. Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...