Witam. W wyszukiwarce znalazłem tylko "[APS] Ciężko odpala po nagrzaniu" - u mnie problem jest jeszcze inny...do rzeczy -> pacjent to APS -> auto przy zakupie (zimny silnik, poziom paliwa 1/4 baku - wszystko (prócz ślizgającego się wstecznego) O.K.) niby zadbane, ale w kilka dni po zakupie zaczął kaprysić silnik -> jakoś 3 czy 4 dnia po zakupie, z dnia na dzień zaczęło się od niechęci do odpalania po nocy - gdy zaskakiwał po dłuższym kręceniu to albo zaskoczył na ~200 obr/min i gasł, albo telepał się ~200 obr/min po czym po chwili (lub przygazowaniu) dochodził do siebie i jeździł normalnie (tylko czuć było z wydechu spaliny (bezbarwne) - jakby nie do końca spalona benzyna) -> wymieniłem olej z filtrem, wyczyściłem przepływomierz powietrza i zalawszy bak paliwem 98 Active na BP (na przeczyszczenie (jeśli wierzyć reklamom)) pojechałem z rodziną w Bieszczady (autko jechało poprawnie, zważywszy na maksymalne obciążenie) - tam autko stało na górce, raz mordką do góry (następnego dnia problem z odpaleniem), innym razem mordką do dołu (problem ten sam). Po powrocie z Bieszczad problem się nasilił - silnik odpalał dopiero za 3 razem i z wciśniętym pedałem gazu do podłogi, strzelając przy tym, kichając i prychając... -> nazajutrz zaraz zabrałem się za wymianę kolejnych elementów - świece (Bosch 4-iskrowe) (świece 4, 5 i 6 zalane olejem -> wymiana uszczelki pod deklem "klawiatury") i kable (Beru) (kabel 6 cylindra uszkodzony) - poprawiło to nieco sytuację bo zaczął odpalać za 2 razem (z wciśniętym gazem) (kichanie i prychanie mu pozostało) i czystsze spaliny, ale nadal z poziomu ~200 obr/min -> teraz w sobotę wymieniłem mu filtr paliwa i dolałem mu parę litrów 95 z innej stacji (na której zawsze tankowałem wcześniejsze auta) - jest poprawa bo zaskakuje za 1 razem i bez wciśniętego gazu (nawet zapowietrzony po wymianie filtra paliwa(!)), ale...dopiero po ~10s. i nadal rozkręca się dopiero z ~200 obr/min (bez wciśniętego gazu)...dziś po przejeździe po mieście i dolaniu mu znów 98 BP Active i 6 godzinach postoju odpalił za 1 razem - "pokręcił się" przy ~400 - 600obr/min, po ~1min. ustabilizował, włączyłem klimę i pojechałem do sklepu - po ~10min. zakupów start - odpalił normalnie - zapaliłem światła i obroty mu na chwilę spadły - a jak sekundę lub dwie później włączyłem klimę to...zgasł... .
Wyczytałem w necie podobne objawy i u kogoś w Audi 4-cyl. 2.0 pękła jakaś membrana z cięgnem przy kolektorze dolotowym - naprawił i problem zanikł: http://www.audi-tech-team.eu/20-alt-cofa-sie-paliwo-vt5693.htm
- czy w VAG V6 APS istnieje podobny mechanizm przy dolocie powietrza?...co sugerujecie?...co to może być?...zasyfiona lub niezaadoptowana przepustnica?...zapach nie do końca przepalonej benzyny z wydechu (tudzież wcześniejsze prychanie i kichanie) świadczyłby o zbyt małej ilości powietrza w stosunku do ilości podawanego paliwa(?)...od zakupu, po wymianie w/w części, teraz "ciśnie" jak diabeł - autko odzyskało ze 30 - 50 koni (wszystkie filtry to był jeden wielki syf, a świece widocznie zużyte)...na diagnostykę jestem wstępnie umówiony w tym tygodniu, ale wolałbym wcześniej poznać wasze zdania i sugestie, za które będę bardzo wdzięczny... pozdrawiam