Skocz do zawartości

Carlos_1983

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Carlos_1983

Informacje

  • Imię
    Paweł
  • Miasto
    Skierniewice

Auto

  • Model
    Volkswagen
  • Nadwozie
    Sedan
  • Rok produkcji
    1998
  • Silnik
    1.9 TDI
  • Kod silnika
    AFN
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    ON

Osiągnięcia Carlos_1983

2

Reputacja

  1. Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów! Jestem tu nowy, ale chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie zawieszenia wielowahaczowego. Nie mam co prawda Audi A4, a Passata B5 1998 rok, ale jak wiadomo jest on wyposażony z przodu w taki sam wielowahacz jak Audi A4 B5. Swój samochód kupiłem w 2012 roku i nie jestem pewny jego przebiegu. Na liczniku miał w momencie zakupu 284 tys. km. Ale równie dobrze mógł mieć 384 tys. albo i więcej. Auto jest w sedanie i nigdy nie miało doczepionego haka (nie ma żadnych śladów montażu). Całe zawieszenie miałem oryginalne poza końcówkami drążków kierowniczych. Na oryginalnym zawieszeniu (TRW) były wybite zarówno znaczki Audi jak i data produkcji (taka sama jak samochodu). Stąd wnioskuję, że jednak nic nie było zmieniane przez te 284 tys. (minimum). Auto przyjechało z Belgii. W 2013 roku (po przejechaniu jakichś 10 tys.) słychać było stuki w zawieszeniu i okazało się, że trzeba zmienić łączniki stabilizatorów z obu stron. Zakupiłem cały zestaw Lemfordera za 1550 PLN i wymieniłem te dwa łączniki w międzyczasie będąc przygotowanym że całe zawieszenie jest już bardzo stare i tylko kwestią czasu jest wymiana pozostałych elementów. Ale zawieszenie trzymało się nadal dzielnie i dopiero w 2015 roku pojawiły się luzy na górnych wachaczach (przeguby kulowe) oraz padła lewa końcówka drążka kierowniczego. Do tego momentu przejeździłem w Polsce ponad 70 tys. km (50% trasy ekspresowe, 30% drogi o w miarę przyzwoitej jakości, 20% kompletne dziury). Przy stanie licznika ~350 tys. wymieniłem samemu całe przednie zawieszenie (wszystkie elementy poza łącznikami stabilizatora, które to były zamontowane już wcześniej). Co ciekawe dolne wahacze nie miały luzów ani na przegubach kulowych ani na tulejach metalowo-gumowych. Wszystkie manszety na przegubach były szczelne i niesparciałe. Po oczyszczeniu wyglądały jak te nowe. Z kolei gumy tulei metalowo-gumowych górnych wahaczy były już trochę sparciałe, ale trzymały się jeszcze mocno. Górne wahacze z prawej strony miały wyraźnie wyczuwalne luzy na przegubach kulowych. Po założeniu nowych elementów całość była skręcana oczywiście na opuszczonym samochodzie. Na niegwintowaną część śrub spinających górne wahacze poszedł smar grafitowy przed montażem (nie chcę mieć w przyszłości problemów z demontażem). Obecnie mam na liczniku ponad 420 tys. km. i w zawieszeniu nie ma żadnych luzów (nic nie stuka, itp. całkowita cisza przy każdej prędkości i każdej nawierzchni). Tak więc mogę z czystym sumieniem polecić Lemy (a przede wszystkim oryginalne, jeszcze nie zajeżdżone zawieszenie). Pozdrawiam wszystkich formumowicz i życzę jak najlepszych dróg na codzień !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...