Podpinam sie pod temat. Ostatnio zauwazylem ze mam prawie caly blok w oleju. Wywala go z usczelki podstawy filtra, z uszczelki pod glowica, z bagnetu (sa takie smugi z gorz na dol).
Na zimnym silniku jest niby wszystko ok a jak odepne waz odmy od pokrywy i przycisne palec i po 5 sekundach puszcze to slychac takie leciutkie prychniecie...
Na cieplym silniku jest... gorzej. Po odkreceniu korka oleju kopci i wywala korek do gory (ale spalin nie czuc), po wyciagnieciu bagnetu oleju to lekko podkapca z niego. Po odpieciu weza z pokrywy zaworow gazy uciekaja ale tak w porownaniu do tego korka tak troche slabo. Auto ogolnie ma moc, nic sie z nim nie dzieje, nie kopci, plynu nie ubywa, nie przybywa a stan oleju jest ciagle taki sam pomimo tego ze blok jest caly zaoliwiony... Slyszalem te sprawna pokrywa zaworow powinna miec swobodny przelot gazow w obie strony. Czy to po jej stronie lezy wina? Zawor za slabo sie otwiera i rosnie cisnienie ktore... wysrywa uszczelki ?