Cześć!
Ostatnio dotknęła mnie niemiła sytuacja z moją Audi, która zaczęła strzelać fochy. Zaczynając więc od początku.
Jakieś półtorej miesiąca temu, samochód zaczął szarpać w trakcie ruszania czy to po dłuższym postoju, czy nawet spod świateł. Uczucie, jak by z tyłu auto było do czegoś przywiązane i w skutek dodawania gazu, ruszało szarpiąc w przód, jak by doszło do zerwania niewidzialnej trzymającej je liny. Nie raz były to 3 szarpnięcia pod rząd, nie raz więcej, a na palcach jednej ręki policzę, ile razy auto zachowało się normalnie.
Udałem się do znajomego, który posiada VAG'a, aby odczytać błędy. Okazało się wówczas, że żadnych błędów komputer nie pokazuje i w tym aspekcie, wszystko jest w porządku, natomiast zerkając pod spód Audi, odkryliśmy, że w małych ilościach ale jednak wycieka z niej olej, przez tworzące się na korku spustowym krople. Problem wyeliminowałem, jednak dalej auto zachowywało się jak we wstępie posta.
Z biegiem czasu, problem zaczął narastać bez oznak, za to objawił się z impetem. 25-go grudnia, jadąc do rodziny trasę ~50km, zwróciłem uwagę że mozolnie przyspiesza, uczucie jazdy czołgiem podczas wyprzedzania, jakby straciła doładowanie, i pierwsza myśl, coś dolega samej turbinie, bądź jakiś problem z jej podłączeniami, jednak dojechać się udało właściwie bezinwazyjnie. Wracając tego samego dnia wieczorem, auto zgasło z powodu braku paliwa (uszkodzona płytka wskaźnika paliwa) no ale mniejsza o wskazanie. CPN, bańka, ropa zalana. Auto odpaliło normalnie, jednak nie chciała praktycznie ruszyć, gdy dźwignia była w pozycji "D" (od kilku dni poprzedzających miała ten problem, że trzeba było podnosić znacznie obroty, aby zaczęła się kulać - ale nie na tą skalę co wspomnianego dnia).
Moc praktycznie spadła do zera, obecnie auto nie rusza, a ja nie mam możliwości odczytania w żaden sposób błędów. Jedyne co mi się udało od mniej więcej połowy drogi, to wrzucając "1", kulać się w granicach max 30km/h by w ogóle do domu dojechać.
Eksperymentalnie spróbowałem skasować ew. błędy poprzez odłączenie akumulatora i jakoś zadziałało. Fakt, trzeba było znacznie podnosić obroty na zimnym silniku do 4-5tys, ale w końcu jakoś się zbierała.
A teraz, kilka moich teorii.
1: Olej w skrzyni można wykluczyć (dokładniej jego brak), bo nawet gdyby zabrakło, to sądzę, że auto i tak by ruszało do przodu, czy to na lewarku w pozycji "D", czy której kolwiek innej. Jego wymiana, sądzę że nic nie da, jako że nie w nim, tudzież jego braku tkwi problem
2: Turbina wydaje mi się również do wykluczenia, bo jak wyczytałem gdzieś w czeluściach internetu, powinna normalnie ruszyć i nie powinno być problemu, z rozpędzeniem do ~60km/h
3: Uszkodzenie skrzyni wydaje mi się mało prawdopodobne, bo z opinii które znalazłem, wynika iż trzeba się mocno napocić, aby ją zajechać. Po za tym, po wrzuceniu wstecznego, samochód zachowuje się normalnie, Choć fakt, najczęściej eksploatowane, co w sumie oczywiste jest podczas jazdy do przodu, zatem mimo podejrzeń że to nie skrzynia, to myślę, iż ostatecznie, mogło dojść do swoistego hmm zablokowania adekwatnych przekładni, które za jazdę w przód odpowiadają.
4: W najgorszym przypadku, jest to dwumasa/jednomas* na tyle świadom nie jestem co siedzi, aczkolwiek nie wydaje żadnych dźwięków w postaci głośnego tarcia, tudzież słyszalnych luzów/obijania, co na uszkodzenie mogłoby wskazywać.
Jak wrócę, sprawdzę moduł komfortu, w związku ze znalezieniem informacji o nim, jako możliwym prowodyrze zdarzeń.
Po za tym, jakieś rady? Sugestie? Ktoś się spotkał z tym? Co jeszcze mogę sprawdzić?
Taka mała wskazówka, dla osób które będą odpowiadały na ten wątek.
Zapewne jak większość, wychodzę z założenia że należy zaczynać weryfikację od rzeczy najmniejszych, bo to w nich może tkwić problem, przechodząc do tych "grubszych - bardziej kosztownych". Zatem proszę, aby osoby odpowiadające rzetelnie, znające temat, uszanowały tą kolejność i w niej wskazywały możliwe rozwiązania, pomysły, bez rzucania krótkich słów pokroju "zmień skrzynię", "dwumas do wymiany", tym bardziej że znalazłem filmik (akurat z TipTronickiem ale problem taki sam jak u mnie), gdzie właśnie była informacja o module komfortu (wilgoć).
Szczęśliwego Nowego Roku!
@edit: silnik pracuje równo, poprawnie wchodzi na obroty i je utrzymuje bez falowania