witam wszystkich!
Mam problem ze swoim malyszem. Jakiś czas temu jechałem polna dróżka i wjechałem na spory kamień - Pękła misa. Przy okazji, pechowo podczas holowania tyłem (za szybko po wybojach)
moje audi znalazło się w rowie... kiedy pan od lawety go wyciągał, pociągnął za sobą cały przód, zderzak, chłodnice, full, cała masa do wymiany. I tak po ponad miesiącu udało się auto odratować -mechanik z góry powiedział, ze niestety, ale nie moze nic obiecać, jednakże w końcu zadzwonił, ze podniósł silnik, (prawdopodobnie dostał strzała) i na szczęście się nie zatarł, wiec poskładał go do kupy, wymienił co trzeba było, ale zaznaczył, ze nie może nic obiecac, podobno nabral trochę wody i szarpie delikatnie powyżej 3000 obrotów, ale powiedział, ze trzeba to rozjeżdżać i zobaczymy co dalej.
Problem wyglada tak, kiedy od kilku dni mam spowrotem samochód:
na zimnym silniku, kiedy odpalam - po chwili zaczyna troche klepać i jakby się dławić. Podczas jazdy, jak się nagrzeje - problem ustaje. Niestety wczoraj w trasie wyskoczyła mi żółta ikonka oleju, wiec dolalem niecały litr, i wieczorem resztkę total 10w40.
To momentami załącza się i piszczy czerwona ikonka oleju, jakby go nie bylo, jednak na zimnym sprawdzalem i jest max.
po zgaszeniu silnika na pare minut i ponownym odpaleniu znika blad i jest ok.
i tak co jakiś czas.
Dodam jeszcze, ze niepokoi mnie dziwne „puknięcie” jakby z tylu, przy wydechu, przy szybkiej zmianie biegów, albo redukcji, Zaszarpie i coś jakby stuknie w tym momencie od spodu.
Poza tym, kiedy gaszę silnik - słychać syczenie przez kilka sekund, dochodzące ze zbiornika płynu chłodnicy, który robi się bardzo gorący, nawet po godzinie normalnej jazdy, czego wcześniej nie zauważyłem (a może to normalne?)
slowem zakończenia: auto kupiłem za 14,000. Włożyłem w niego niecałe 10.000 (dwa razy u mechanika- z tego raz u goscia, który zamiast śrub spina opaskami wszystko co sie da . Nawet światła miałem na tyrytytki)
w kwotę nie wliczam ubezpieczenia, które wyniosło mnie niestety prawie 3.000zl (jako młody kierowca).
Moje pytanie końcowe jest takie, a w zasadzie pytania:
1) Czy na podstawie samego opisu potrafi ktoś mi powiedZiec, czy to już niestety koniec silnika i nie pakować w auto więcej, ewentualnie co to może być za problem/y.
2) Czy opłaca mi się go ratować? (Nie ukrywam, ze bardzo dobrze mi sluzy, choć krótko, czy sprzedać, zostać przy jakimś szrocie i zbierać na nowe?
Auto było u dwóch mechaników - z tego pierwszy raz odzyskałem je po ponad 3 miesiącach (!!), drugi po jednym - w miedzyczasie byłem zmuszony zakupić coś w zastępstwo, bo muszę jakos się dostać do pracy - i tak na podwórku stoi a4 b5 1.8 benzyna padaczka i drugi b5 1:9 Tdi. Koniec końców nie wiem co mam zrobić i za co się złapać najpierw.. ?
Z góry ogromnie dziękuje za każda jedna odpowiedz i rade - mam nadzieje, ze znajdzie się ktoś, kto nie zaśnie przy tak długiej litanii
Pozdrawiam!
PS: co do alertu oleju - znajomy mechanik powiedział, ze najprawdopodniej czujnik ciśnienie oleju wariuje/za duzo wlane:
PS2: auto od samego poczatku, kiedy kupiłem wywalało błąd żółta ikonka „silnika”, która podczas pracy na 5 biegu w trasie i prędkości 160-200km/h w momencie puszczenia pedału gazu i ponownego dodania zaczyna migać i silnik delikatnie się „dusi”, ale wystarczy lekko dodawać gazu i znika po chwili.
*Pierwsze to należy się przywitać w odpowiednim dziale, a potem szukać pomocy.->Nowicjusz
Zapraszam również tu ->Regulamin
Trzeba czytać do czego dany dział jest: "Manuale - DIY - zrób to sam - W tym dziale znajdziesz poradniki, dzięki którym sam dokonasz napraw lub modyfikacji w swoim aucie." - temat przeniesiony