Witam,
Jestem laikiem więc zwracam się do Was z prośbą porady, związanej z usterką w moim aucie.
Wszystko zaczęło się podczas spokojnej jazdy (120km/h) po autostradzie. Nagle wyświetliła się kontrolka epc, chwilę później kontrolka od hamulca ręcznego, a na samym końcu check engine.
Auto pracowało nadal normalnie, gdy zjechałem na parking i wrzuciłem na luz, zaczęło się falowanie obrotów. Zgasiłem auto i po około 10 minutach próbowałem je uruchomić niestety nic, po kolejnych 20 minutach auto odpaliło, obroty falowały i od początku te same kontrolki. Dodam tylko że na wysokich obrotach i w czasie jazdy auto pracuje normalnie.
"Mechanik" podpiął auto pod komputer, tam pokazało błąd czujnik wałka korbowego i wypadanie zapłonów. Wymieniony czujnik wałka i świece, jego zdaniem miało to pomóc. Niestety nic to nie zmieniło i auto nadal pracuje jak ciągnik i ma problemy z odpalaniem. Jego zdaniem wina leży w rozrządzie i zalecałby jego wymianę, co sądzicie o objawach i czy to jedyna możliwa diagnoza. Wolę się poradzić niż od razu iść w koszta .
Pozdrawiam.