Czesc wszystkim. Mam pewien problem a wiec zacznijmy od początku. Kupiłem passata b5 1.8t. Nie miałem pojecia kiedy poprzedni własciciel wymieniał olej i na jaki i ile na nim juz przejezdził. Ja przejechalem ponad 20tys. Tak wiem jestem idiotą ze do tego dopuściłem. Problem zaczal sie z tym ze na goracym silniku podczas korków zaczeło cos stukac w silniku. Wymianilem na valvo max life 5w40. Taki mi polecił majster wiec tak zrobilem ale nie pomoglo. Pozniej powiedzial zebym zalał gęstszy zalalem valvo 5w50 i dalej to samo. Przed wymiana na 5w50 zrobilem plukanke ropą. Ciśnienie oleju na wolnych na ciepłym bylo 1 bar. Zdjąłem juz miske wyczyszcze ja na blysk zmienie pompe i smok. Zdjałem rowniez pokrywe zaworow i tam juz nie ciekawie. Pełno nagaru ktory ciezko wogule ruszyc. Podejrzewam ze przy takich warunkach ktorys z hydraulicznych popchaczy mogł juz miec dosyc. Myślicie ze popychacze to własciwy trop? Kazda sugestia bedzie pomocna. Chce doprowadzic ten silnik do naprawde super stanu. Bede wdzieczny za jaką kolwiek wskazówke. Załacze zdjecie glowicy.