Witam
Mam zaje**sty problem. Kilka dni temu oddałem mechanikowi samochód (sprawny), żeby udrożnił klimatyzacje bo leci woda na dywanik pasażera. Po kilku godzinach dzwoni i pyta sie czy auto ma jakies ukryte zabezpieczenia bo silnik zgasł i nie chce sie zapalic. Oczywiscie auto nie miało żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Mechanik stwierdzil, że chciał zostawić auto włączone żeby zobaczyć czy z klimy bedzie dalej sie lać woda i po 30 minutach zgasło i nie chciało zapalić. Okazało się (według jego opinii), że został uszkodzony jeden z przekązników do pompy paliwa nr 396 lub 394 i wymienili go na zamiennik kupiony w serwisie audi nr 404 czy jakos tak (oczywiście ta usterka nie była z jego winny tylko przypadek). Autko odebrałem po 2 dniach. Wsiadam do autka i po 2 minutach jazdy zaczeło włanczać sie ESP podczas jazdy z prędkościa 20 km/h (kontrolka zaczeła się świecić). Probowałem wyłanczać kontrolke na pulpicie ale nic to nie dawało, raz czy dwa razy zareagowało wyłączyło po czym ponownie za kilka sekund zaczeła się włanczac kontrolka ESP. Oczywiście mechanik stwierdził, że on nic przy ESP nie robił i że to nie jego wina. Zostawiłem mu auto i powiedziałem, że ma go zrobić tak jaki mu dawałem. Koleś zadzwonił po kilku godzinach i powiedział że pompa wtryskowa jest zj***na i komputer poprzez ESP informuje o uszkodzonej pompie wtryskowej. Mechanik nie poczuwa sie do odpowiedzialności twierdząc, że to przypadek nie z jego winny i to mogło być wczesniej uszkodzone albo pech chciał i walneła akurat teraz. Co mogę teraz zrobić prawnie z tym faktem? Czy to wogole możliwe, że to pompa wtryskowa?
Specyfikacja auta:
Audia A4 V6 quattro
rok prod. 2002
moc 179KM
automat