Skocz do zawartości

Mhl_

Pasjonat
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mhl_

  1. Longlife był wnioskując po tych kilku wpisach w książce serwisowej, jednak na jakim oleju jeździł wcześniej to nie wiem. Wiem, że 5w40 jest lepszy, ale i rzadszy, nie będzie go pobierało dużo więcej w porównaniu do 10w?
  2. Witam, potrzebuję rady odnośnie dwóch kwestii. Ostatnio przy wymianie uszczelki pokrywy zaworów w moim 1.8T okazało się, że pod nią jest trochę nagaru. Chciałbym prosić o ocenę tego stanu ze zdjęć, czy rzeczywiście jest tragedia czy jeszcze "ujdzie" i ewentualnie co z tym robić. Druga kwestia, generalnie pierwszy raz będę wymieniał olej, pierwsze 10k km zrobiłem tym autem. Wiem, że temat wałkowany tysiące razy, ale jednak muszę zapytać o radę z racji mojego znikomego doświadczenia. Ostatnie 10k km jeździł na Castrolu 10w40, wiem, że nie jest to najlepszy wybór dla tego silnika, dlatego chciałbym wymienić teraz na jakiegoś motula 5w40, jednak jest jedno ale, a w zasadzie to dwa. Niestety pobiera trochę oleju, kupowałem litrówkami i myślę, że przez te 10k km poszło jakieś 4-5 litrówek na dolewkę (mniej więcej co 500ml raz na jakiś czas), domyślam się, że spowodowane może to być wyciekiem (który zlikwidowałem kilka dni temu), puszczającym turbo (trochę dymi na biało na biegu jałowym gdy np stoję na światłach) a także samym zużyciem silnika (niby 250k przebiegu, jednak szczerze w to wątpię, ale nie zauważyłem żeby kopcił na niebiesko np po przestanej nocy czy przy większym obciążeniu). Teraz pytanie, czy jak wymienię olej na 5w40 nie zacznie mi żłopać go jeszcze bardziej? Niby 5w40 i 10w40 mają taką samą gęstość po rozgrzaniu, ale... Drugie "ale" to jak wymiana oleju 10w na 5w będzie się miała do tego nagaru? Istnieje jakieś ryzyko zapchania smoka czy coś tego typu? Z tego co pamiętam, to przy "pakiecie startowym" po zakupie mechanik mówił, że widać było, że miska była odkręcana, więc można się domyślać, że smok kiedyś był czyszczony.
  3. obawiam się, że na takie reklamacje już trochę za późno :x a to już i tak chyba mało istotne kiedy ktoś przede mną rozrząd wymieniał, ja i tak wymieniłem profilaktycznie, zaraz po zakupie razem z olejem, filtrami itd
  4. tak też pewnie zrobię przy okazji przy okazji pozbycia się tego wycieku, dzięki za radę
  5. Dokładne dane auta są w moim profilu Co do tej rdzy, na samym dole drzwi widać, że spod plastikowej listwy zaczyna delikatnie wychodzić rdzawy nalot a i sama listwa jest trochę odkształcona, więc do wiosny pewnie trochę więcej tego wyjdzie. Auto praktycznie całe w oryginalnym lakierze (przynajmniej według wskazań miernika), z tego co wiem to błotniki przednie były tylko wymieniane na nowe.
  6. coś około 13k zł właśnie mam świadomość, że kupując nowy samochód mogę się władować jeszcze gorzej w prawdzie zarejestrowałem się nie dawno, ale już jakiś czas znajome jest mi to forum
  7. może za bardzo się "rozczulam" nad tematem, no ale samochód jest, nie wiem teraz tylko czy pompować w niego kasę, żeby go doprowadzić do takiego stanu w jakim bym chciał by był czy po prostu nie ma sensu i go sprzedać, poszukać czegoś innego w lepszym stanie
  8. Witam. Na początek nadmienię, że mowa jest o moim pierwszym, własnym aucie. Potrzebuję rady, ale do lepszej oceny muszę opisać sytuację. Kilka miesięcy temu zakupiłem wcześniej wspomnianą A4 z 2002 roku z przebiegiem 240 tys. Na początku było spoko, na start oczywiście poszło jakieś ~3 tys. zł w warsztacie. W międzyczasie dołożona instalacja LPG. Samochód bardzo mi się podoba, fajny egzemplarz jak chodzi o wyposażenie, ogólnie jestem z niego zadowolony, gdyby nie... No właśnie. Po tych kilku miesiącach zaczęły wychodzić mankamenty (lub też z biegiem czasu zacząłem je zauważać). Większość z tych przypadłości było opisane tu, na forum i wydaje mi się, że są to typowe bolączki tego auta. Tu jakiś wyciek z silnika (prawdopodobnie pokrywa zaworów/napinacz), tu drżenie silnika przenoszone na całą budę na jałowym, tam znowu jakieś problemy z ciepłym nawiewem (silniczek od sterowania klap?), łańcuch też czasami słychać zaraz po odpaleniu na zimnym, no i ostatnio też zauważyłem, że spod listew przednich drzwi (kierowcy i pasażera) zaczyna wychodzić rdza. Ogólnie to nie jest wszystko, znajdzie się jeszcze kilka rzeczy. Samochód generalnie jeździ, robię nim miesięcznie około 1000 km. Do tej pory, przez te kilka miesięcy od zakupu nie stwarzał mi problemów uniemożliwiających jazdę nim. Przejechałem już tak około 10 tys km. Co do wcześniej wspomnianego przebiegu, jestem wręcz pewny, że nie jest to oryginalny przebieg. Miałem porównanie z inną B6, która miała ~270k nalotu i chociażby stan wnętrza tego auta to zupełnie inna bajka w porównaniu do mojego... Po za tym, jakiś czas po zakupie znalazłem w dokumentach naklejkę informacyjną z rozrządu, dziwnym trafem, na odwrocie było napisane, bardzo "delikatnie" liczba 530... Czyżby przebieg 530tys km? Ciekawe, nie? Mam dylemat z tym autem. Nie wiem czy go "reanimować" czy po prostu się go pozbyć. Bardzo byłoby mi szkoda go sprzedać, ale z drugiej strony, przez niejasną historię przebiegową, czy może być dobrze z tym autem? Czy nie będzie tak, że za każdym razem kiedy coś w nim zrobie wyjdzie kolejna rzecz do zrobienia i tak w nieskończoność? Nie mowa tutaj o jakichś typowych, eksploatacyjnych naprawach typu wymiana żarówki czy przednich wahaczy. Co mam zrobić w tej sytuacji? Jakie jest racjonalne wyjście?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...