Skocz do zawartości

mtjk

Pasjonat
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mtjk

  1. Jeśli dam rade to wpadnę ale pewno tylko na chwilkę - przynajmniej żeby się przywitać.
  2. Witam. Dostałem wiadomość od CINKA z propozycją spotu ale póki co nie wiem czy mi czas pozwoli na to. Trochę zapracowany jestem ostatnio + sesja na głowie. Ale jeśli będę miał tylko trochę wolnego czasu to bardzo chętnie. Pozdro.
  3. No w pierwszym moim poście napisałem "Gdy tylko temperatura spada poniżej 1-2 stopni - samochód nie chce odpalać." Wiec oczywiście to dotyczy także minusowych temperatur. -- Wczoraj probowałem poraz n-ty odpalić samochód i nic z tego. Słysząc, że akumulator powoli siada - wypiąłem go i podłączyłem do prostownika. Rano gdy wsadziłem do samochodu to odpalił odrazu!. -- Kilka razy dzisiaj odpalałem samochód - trochę pojeździłem i jak narazie wszystko ok. Jutro pojadę do mechanika i sprawdzimy napięcie przy pompce paliwowej i samo ciśnienie paliwa. Może coś komputer jeszcze zapisał chociaż po wyciągnięciu akumulatora komputer podobno się resetuje. Bardzo dziwne zachowanie gdyż jak za pierwszym razem wystąpił ten problem to akumulator był na 100% sprawny. [ Dodano: 07-02-2007, 12:32 ] No i lipa. Pojeździłem 2 tygodnie i znowu problem. Co dziwne miało to miejsce po ok. 4 godzin od ostatniej jazdy samochodem (temperatura na zewnątrz ok. 5 stopni). -- Następnego dnia rano próbowałem - dalej nie odpala, gdy wróciłem z pracy ok 16 - odpalił odrazu. Myśląc, że to wina akumulatora sprawdziłem napięcie - wykazało 12,68V wiec takie jak być powinno. Dla pewności podłączyłem go na kilka godzin do prostownika (co ostatnim razem pomogło). Dzisiaj rano próbuje odpalić i nic z tego. -- Ostro zaczyna mnie to wkurzać tym bardziej, że byłem w 3 "dobrych" zakładach w Tarnowie i w każdym jednym nie mieli komputera (tzn. mieli ale oczywiście zepsuty, wysłany do naprawy). Zajebiści eksperci nie mogli nawet sprawdzić czy pompa paliwowa daje odpowiednie ciśnienie paliwa. Bez komputera nic nie są w stanie zrobić. Ponadto ostatnim razem komputer nie wykazał nic co mogło by być przyczyną takiego zachowania wiec i tym razem pewno za wiele się z tego nie dowiem. -- Sam nie wiem co już robić, może któryś z forumowiczów z Tarnowa zna jakiś konkretny zakład, w którym uporali by się z tym problemem? [ Dodano: 11-02-2007, 15:56 ] Prawdopodobnie padnieta pompa paliwowa. Wogole przestała pracować. Jutro znajomy mechanik będzie majstrował i się okaże na 100%. -- Nie wiem dlaczego podtytuł do wątku został usunięty. Problem jeszcze nie został rozwiązany ale ktoś się chyba zasugerował moją wypowiedzią, że po podłączeniu akumulatora do prostownika odpalil - możliwe, że zwykły zbieg okoliczności, ale widze, że niektórzy wiedzą lepiej.
  4. Nie mam gazu zamontowanego. Dowiedziałem się od znajomego mechanika, że przyczyną może być pompa paliwowa - zbyt małe ciśnienie paliwa i temperatura w tym przypadku "jakieś" znaczenie ma podobno.
  5. No właśnie też mi się tak wydaje. O sondzie lambda poczytałem troche na różnych stronach ale jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy ma ona jakiekolwiek znaczenie przy odpalaniu przy różnych temperaturach - nie znalazłem. -- A może ktoś się spotkał z sytuacją gdy komputer wskazywał na jakieś "uszkodzone" urządzenie, a okazywało się, że padnięte było całkowicie coś innego? -- Słyszałem też coś o jakimś czujniku temperatury? Może on to powoduje?
  6. Witam. Mam następujący problem. Gdy tylko temperatura spada poniżej 1-2 stopni - samochód nie chce odpalać. Nigdy nie miałem z nim takich problemów i zdarzyło się to tyle razy, że jestem w 99% przekonany, że temperatura ma znaczenie. Kręcę kluczykiem po kilka razy ale to nic nie daje. W zeszłym tygodniu gdy było trochę cieplej - odpaliłem go, pojechałem do mechanika, podłączyliśmy do kompa i miał zapisane dwa błędy: 1. Problem z imobilajzerem. 2. Problem z sondą lambda. Kodów błędów niestety nie znam. -- Ad.1 Miałem kiedyś przypadek (w wakacje), że włożyłem kluczyk i nie zauważyłem, że lampka od imob. mruga - próbowałem odpalić. Później włożyłem jeszcze raz kluczyk - i wszystko grało wiec prawdopodobnie wtedy ten komunikat "się zapisał". Pyzatym wymieniłem bateryjki w kluczyku. -- Ad.2 Mechanik włożył jakieś czujniki (nie znam się) do rury wydechowej w celu sprawdzenia poziomu spalin itp. Okazało się, że wszystkie parametry są wzorowe i nie ma najmniejszych odchyleń od norm. Jak na złość samochód w zakładzie odpalał za każdym razem bez najmniejszych problemów. Oznajmił, że właściciel przede mną mógł wymieniać sondę lambda i może wtedy komputer niepotrzebnie zanotował ten „błąd”. A to, że nie pali to może być spowodowane tymi dwoma błędami - że niby komputer może świrować. Na końcu dodał, że jak problem się pojawi to żebym przyjechał to sprawdzi jaki zapisany błąd i będzie miał pewność. -- No i teraz właśnie mam problem, temperatura utrzymuje się cały czas poniżej zera i samochód ani myśli zapalić. Dodam jeszcze, że gdy temperatura była niska (ale nie ujemna) to czasami gdy problem się pojawił pomogło dodanie gazu przy odpalaniu. Jak już się uruchomił to trzeba było troszkę trzymać gaz (jakieś 15 sek.) po czym obroty utrzymywały się na stałym poziomie. -- Czy ktoś ma pojęcie czy sonda lambda może powodować całe to zamieszanie? Czy temperatura przy uruchamianiu silnika ma wpływ na nią? A może ktoś ma jakiś inny pomysł? -- Dodam jeszcze, że wcześniej nie zauważyłem podczas jazdy żadnych nieprawidłowości - palił raczej normalnie, żadnych wahań obrotów albo szarpnięć i żaden czarny dym się z rury nie wydobywał (z tego co wiem to są niektóre objawy padniętej sondy lambda). -- Pozdrawiam i przepraszam jeśli temat trochę rozwlekłem ale chciałem dokładnie opisać problem. Oczywiście wcześniej przeszukałem forum ale sensownego rozwiązania póki co nie znalazłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...