zobacz Sebek dlaczego tak napisałem by się ktoś jebnął czymś ciężkim w łeb..... i na 100% jestem przekonany, że to nic nie da.... bo:
1. u Ciebie auto po jednej nocy pali.... problemy się zaczynają po 2 nockach bez odpalania.... na logikę jeżeli pamiętam temp.... srele morele... to po jednej nocy silnik jest zimny i już wtedy ta teoria powinna działać a nie działa.... po 48h silnik bardziej nie "zmarznie" !!!
2. jeżeli silnik nie paliłby po jednej nocy - to OK można by się zgodzić ale Twój silnik po jednej nocy pali (a przecież bardziej ostygnąć nie może)
podsumowując to wuuuja ma to znaczenie czy jest zimny czy ciepły... korekcje na na zimnym były niemal idealne dopiero jak zaczyna łapać temperatury robi się rozjazd.... więc na 1000000% jestem pewny, że to NIC nie da....
podsumowanie2: dalej logicznie myśląc to jaka jest różnica między autem które stoi jedną noc (24h) a dwie noce (48h) - przecież temperatura schłodzenia silnika nie ma znaczenia bo po 24h już się schłodzi maksymalnie więc ma znaczenie CZAS..... i moim zdaniem tam spitala gdzieś paliwko z układu paliwowego.... (może jest jakaś nieszczelność lub coś...) w każdym razie po 24h tego paliwka "ucieknie" dwa razy mniej niż po 48h..... widocznie 24h ucieknie na tyle mało, że jeszcze podpomuje i zapali ........ z trudnościami ale zapali.... po 48h już jest tylko powietrze..... pompka zanim napompuje paliwka do układu to jest ten moment gdzie chcesz zapalić na samym powietrzu (brak paliwka) i wtedy jest pupa.... zdecydowanie lepszym sprawdzeniem czy to jest faktycznie to byłoby przekręcenie kluczyka (zapłon) tak z 5-10 razy.... nie odpalając auta... bo przy każdym przekręceniu kluczyka pompka pompuje paliwko.... jeżeli jest to ta przyczyna to 5-10 zapłonów (BEZ zapalania) powinno napompować paliwka i wtedy kolejny raz zapłon i ZAPALENIE powinno odpalić silniki bez problemu..... jeżeli tak to jest potwierdzenie przyczyny dlaczego po 48h ma problemy z zapaleniem.... AMEN.