Witam
Mój murzyn wyjeździł już 210k km z czego ostatnie 40k po czipie. Właśnie jestem w trakcie wymiany „wyślizganego” sprzęgła i koła dwumasowego no i zastanawiam się czy nie wymienić przy tej okazji turbiny. Daje ona już pewne objawy zużycia ale nie są one bardzo intensywne tzn.:
1) Od pewnego czasu pojawia się dźwięk opisany w temacie:
http://www.a4-klub.pl/smf/b6_awx_niepokojacy_dzwiek-t17053.0.html
no ale niestety nie wiadomo czy jest to niebezpiecznne.
2) Turbinka wydaje też trochę inny metaliczny (drgający) dźwięk przy wzroście obrotów (wyraźny przy butowaniu). Wcześniej też występował, ale znacznie ciszej.
3) Ostatnio zaczął mocniej dymić, (mimo że na zewnątrz cieplej) szczególnie przez pierwsze 20 min jazdy, ale dym ma kolor jasno szary także nie wiem czy to wina turbo. Nie są to wielkie tumany także jest to do wytrzymania.
I tu pytanie czy już czas na wymianę czy jeździć aż się wysypie i wtedy zakupić nowe lub regenerowane.
Moje wątpliwości są duże szczególnie dlatego że wydaje mi się (subiektywnie) że autko nadal trzyma moc a jest jej nie mało 178KM i 388Nm nadworny tuner Rogalotti się postarał (równy wykresik) . No i VAG nie wywala jeszcze żadnych błędów związanych z turbo, ale nie wiem czy traktować taki test (przy stojącym aucie) poważnie.
Jeżeli do wymiany to regenerować czy kupić nowe a może kupić regenerowane?
Mój mechanik poleca mi regenerację. W Bydgoszczy ponoć są jacyś spece co robią to dobrze. Ale obawiam się, że po regeneracji zmienią się parametry i program nie będzie się już tak spisywał. Chyba że się mylę?
Także jestem w kropce i proszę o radę szanowne grono A4 maniaków.