Witajcie,
Chwilę temu wymieniłem tarcze i klocki na przodzie.
Trzeba było wymienić obydwa przewody giętkie.
A z lewej też sztywne (przy zacisku i aż do ABS).
Z prawej wszystko ok. Z lewej guma tłoczka była przecięta. Tłoczek w super stanie - tylko wymiana gum tłoczka i prowadnic i dokładne oczyszczenie (tak, że jeść można). Tłok posmarowany, wchodził z wciskiem rękoma. Odpowietrzenie wszystkich kół. Pedał twardy.
Co się dzieje teraz...
Po przejechaniu kilkunastu kilometrów - lewa felga ciepła, wyraźnie ciepła ale nie gorąca jak diabli.
Po zdjęciu koła, tarcza kręci się z oporem. Ponowne rozkręcenie, rozruszanie i skręcenie z powrotem.
Jest lepiej, ale po kilkudziesięciu kilometrach felga znowu ciepła - chociaż mniej.
Co WAŻNE, po nagrzaniu hamulców i jeździe ok 80 kilometrów/h pojawia się pisk - podobny temu gdy pociąg hamuje i wjeżdża na peron.
Ustaje od razu po wciśnięciu pedała hamulca.
Pojawia się z powrotem szybko po odpuszczeniu pedała.
Zmienia "barwę" wraz ze zmianą kierunku jazdy - kręceniem kierownicy.
Gdy hamulce "ochłoną" ostygną, dźwięku nie ma - problem pojawia się po jakimś tam nagrzaniu.
Zamieszczam filmik.
Bardo proszę o pomoc, może ktoś to miał.
Czy mam przestać się z tym zaciskiem pierd***** któryś już tydzień i po prostu zamówić nowy?
Fakt, jest problem bo mój model to przejściowy i zacisk an przód jest już prawie nie dostępny, ale jeszcze się da....
Najlepsze pozdrowienia Wam
IMG_4105.MOV