Jestem po domowym seansie filmu " Avatar".
Szczerze powiem, że zwiastun przedpremierowy nie rzucił mnie na kolana.." konkretna bajka obsadzona w fajnych efektach " pomyślałem.
Dziś przez te kilkadziesiąt minut filmu człowiek poznał inny świat..może inne spojrzenie na życie...i na otaczającą ją rzeczywistość, bo może ma dużo głębsze znaczenie niż to powierzchowne, które znamy od podszewki.
Można doszukiwać się przekazu czy odzwierciedlenia w realnym świecie..można, ale po co..skoro został przedstawiony nam ten.."lepszy", bardziej kolorowy i chyba dla większości z Nas piękniejszy
Jak dla mnie...warto obejrzeć..to był chyba najlepszy film jaki oglądałem patrząc z perspektywy ostatniego roku