Podchodzi jąkała do gościa na przystanku autobusowym i pyta:
- P..p..p...prze..przepra...praszam, k..kt...która g..g...go...godzi...dzina?
Facet nic, słowem się nie odzywa.
Jąkała nie daje łatwo za wygraną
- M..mm...mmmmmoooże mmmmm...mmmmmi P..p...pan p...po...powie...ee..dzieć k...k...k...tóra g...g...go..go...godzi...ii...ina?
Facet nadal ani słowa. Jąkała się wkurzył i poszedł. Na to facet stojący kilka kroków dalej:
- Ale Pan niewychowany, dlaczego nie powiedział mu Pan która godzina?
- B...b...bo jjjjj...jjjjakbym mm.mmmm....mmmmu oo..oo...dpooo..ooo...wie...eee..dział, t...t...to b..b...by mmmm...mmmmi ch...ch...chyba przy...przy..przypie...eeee..rdo...oooo..lił... [br]Dopisany: 19 Maj 2009, 22:14_________________________________________________
Jąkała jedzie ulicą i widzi nieżywego konia. Dzwoni na policje i mówi:
- Dziedziedziennn ddoddobbbrryy, jja kkkkoonnniia nnnieezzzywwweeggoo zznnalazzzlleem.
- A na jakiej ulicy?
- Na ffff....
- Na Floriańskiej?
- Nieeee, na fff...
Policjant odłożył słuchawkę, no więc jąkała dzwoni jeszcze raz
- Dziedziedziennn ddoddobbbrryy bbbo jja kkkkoonnniia nnnieezzzywwweeggoo zznnalazzzlleem.
- A na jakiej ulicy?
- Na ffff
- Na Floriańskiej?
- Nie, na fff..
- Na Fredry?
- Nie, na fff...
Policjant ponownie odkłada słuchawkę, ale jąkała dzwoni trzeci raz:
- Dziedziedziennn ddoddobbbrryy bbbo jja kkkkoonnniia nnnieezzzywwweeggoo zznnalazzzlleem...
- A na jakiej ulicy?
- Na ffff...
- Na Floriańskiej?
- Tak, bo go ku-ku-kurfa przeniosłem!![br]Dopisany: 19 Maj 2009, 22:15_________________________________________________Narobił się Zenek w robocie. W piątek wraca do domu, patrzy - żonka w zwiewnej, erotycznej bieliźnie przygotowała się, by mu wynagrodzić ten trud i znój. Wskoczyli do wyrka, mach mach mach, kobiecina stęka, krzyczy, orgazm multiwielopięciokrotny - w końcu Zenio strzelił, westchnął i opadł na bujną pierś małżonki. Ta przytuliła kędzierzawą głowę i zamruczała:
- I co Zeniu, i jak?
- Spoko, teraz fajrant.