dziś ze strzykawką ruszałem sztangą, smarując ją coś ala WD40. I po rozgrzaniu auta, dałem mu lekko w palnik. No i nie kracząc nie zadławił się ani razu, nie było spadku mocy.Logów nie mogłem zrobić bo sam byłem.Jutro jadę w trasę, zobaczę jak się będzie spisywał.Oby to gówno nie wróciło no ale zobaczymy...nie chwalmy dnia przed zachodem słońca...
Z góry dziękuję za wskazówki i porady,zloguje furę jak wrócę,tj.po (jak dla kogo:D) dłuuuugim weekendzie;)
pozdrawiam!
PS.pytałem o tę przepływkę bo gościu chciał za jej czyszczenie 100zł i mi się to jakoś drogo wydało...czy się myliłem?poza tym metodą eliminacji staram się dojść ocb;)jak wróci to gówno co mnie nęka, to zrobię tę przepływkę(przeczyszczę),potem N75 a potem już chyba tylko turbo do czyszczenia i zapieczone szczoty...