Ale porażka...
Ja nie byłem lepszy, o 00:00 opierdoliłem z narzeczoną "pikolo" na Równicy i pojechałem przez Szczyrk do domu żeby napić się normalnego szampana
Nie pamiętam kiedy byłem taki trzeźwy w dzień po sylwestrze
Ja sie w tym czasie oświadczalem w szczyrku ... trza było dac znac byście do nas wpadli na kwatere ...