Skocz do zawartości

Galeon

Pasjonat
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Galeon

  1. Witam wszystkich zainteresowanych dalszym ciągiem . W warsztacie po zdjęciu wykładziny okazało się, że cała gąbka nasiąknięta jest wodą a w korytku podłogi po stronie kierowcy małe jeziorko.Co się okazało? Panowie z " renomowanego " serwisu alarmów (zapłaciłem 1000 pln. za instalację) poprowadzili przewód do wnętrza auta, dociskając tylko zacisk i to nie do końca bez uszczelki.Było to 1,5 roku temu.Przez ten cały czas woda spokojnie zbierała się w podłodze.Trochę mam sam do siebie pretensje, że wcześniej na to nie wpadłem.Już od roku miałem wrażenie ,że po ruszeniu, między zmianą biegów z 1 na 2, najpierw ruszam ja z kierownicą i siedzeniem a później dopiero dobija druga część karoserii.Takie głuche stuknięcie ,które w tej chwili pasuje mi jak ulał do przemieszczającej się wody w zawieszeniu.Co prawda niepokoiło mnie to,ale na forum ktoś sugerował, że to paliwo w baku (dziwiłem się, gdyż stuknięcie było również słyszalne przy pełnym zbiorniku ale tłumaczyłem to tym, że mógł być trochę zapowietrzony zbiornik i nie dolałem do końca).Drugim powodem ,który brałem pod uwagę były luzy w zawieszeniu,jednakże mechanicy po dokładnym sprawdzeniu wykluczyli tą możliwość.Ostatnią przyczyną ,która przychodziła mi do głowy było koło dwumasowe -na szczęście się myliłem. Niech mój przykład będzie przestrogą dla potomnych. Jeśli zakładacie alarm, dopilnujcie osobiście aby przewody wędrujące do wnętrza były dobrze uszczelnione na przejściu przez karoserię. Co do czujnika oleju jeszcze nie mam informacji.Jutro będą to sprawdzać.Tradycyjnie trafną diagnozę opisze na forum.
  2. Dzięki za zainteresowanie i chęć pomocy.Obawiam się jednak ,iż koledzy ,którzy sugerują bezwarunkowe zaufanie czujnikowi i pojawianiu się żółtej kontrolki poziomu oleju nie do końca mają rację.Gdyby poziom oleju faktycznie był za niski to po restarcie czujnika (zwracam honor koledze" Zimny Chirurg 2" w poprzednim poście napisałem, że u mnie ten sposób nie działa-nie miałem racji - aby wykonać reset wystarczy otworzyć i zamknąć pokrywę silnika) żółta kontrolka powinna pojawić się automatycznie po przekręceniu kluczyka.A tak nie jest.Po resecie kontrolka zapala się ale dopiero po przejechaniu ok 10 km.Pozatym ,Panowie zgadzam się z wami iż bagnety są mało czytelne jednakże po kilku próbach i wykazaniu się odrobiną cierpliwości można poziom dość precyzyjnie odczytać.Z tego co ja wiem to jednak wskazania bagnetu zawsze są brane jako najbardziej wiarygodne.Czujniki to tylko elektronika,mają prawo się popsuć.Jak wspominałem wcześniej, jutro rano umówiony jestem w warsztacie,tak więc mam nadzieje że wszystko się wyjaśni.Po diagnozie odpiszę co było faktycznym powodem takich wskazań.Co do wilgoci natomiast to kolega "marjankowi " najprawdopodobniej ma rację.Albo drożność odpływów na podszybiu albo uszczelka pod puszką komputera jest przyczyną.Mówię to na podstawie przeprowadzonych obserwacji.Dwukrotnie samochód był juz prawie wysuszony i dwukrotnie po intensywnych opadach, wody pod dywanikiem przybyło,mimo, iż auto w tym czasie stało bez ruchu na parkingu.Dzięki wszystkim za podpowiedzi,gdyby coś komuś jeszcze zaświtało proszę o info. Pozdrawiam wszystkich.
  3. Przebieg(o ile to miałeś na myśli mówiąc budzik kolego- pukko )- to 212 000 -cały czas serwisowany,jestem tego pewien.Tak samo jak i tego że auto bezwypadkowe.
  4. Dzięki za odpowiedź. Otwarcie maski jednak nie załatwia sprawy.Nie sprawdzałem jeszcze odłączenia akumulatora.Dodam tylko, że żółta kontrolka zapala się dopiero po osiągnięciu przez silnik właściwej temperatury tj. 90 stopni.Umówiony jestem do bosch serwis na poniedziałek.Przez tel. poinformowano mnie ,że jeżeli to czujnik to ok 270 zł (sama część).Równie dobrze może być coś z instalacją elektryczną-więc mają najpierw sprawdzić.Nie wiem czy to ma jakiś związek z powyższą sprawą ale też mnie więcej od tygodnia mam problem z wilgocią po dywanikiem kierowcy.Wody pod chodniczkiem było naprawdę sporo( w tym czasie były dość obfite opady).Nie mam pojęcia skąd się tam dostała.Auto na 100% bezwypadkowe,otwartych okien nie zostawiłem,gdyby była to klima to wilgoć powinna być po stronie pasażera ( a tam suchutko),gdyby zatkane były odpływy-to z obu stron wilgoć.Myślałem ,że na myjce ciśnieniowej wstrzeliłem wodę po uszczelki(w szczelinę między drzwi a błotnik),gdyż maskownica przy lewej nodze kierowcy na którą zachodzi uszczelka odstawała.Wcisnąłem ją w zatrzask .Prawie wysuszyłem kałużę ( nie jest to łatwe).Ale teraz po intensywnych opadach i przejechaniu ok 150 km ,wilgoci przybyło.Nie tak dużo jak przedtem -ale jednak.Pozatym zauważyłem, że wilgoci najwięcej przybywa tuż przy podstawie podnóżka na lewą stopą i na tej samej wysokości z prawej strony chodniczka.Sprawdzałem czy woda nie dostaje się ściekając z wysokości "pedałów"-ale tam sucho.Auto sprawdzone na podnośniku-wszystkie osłony ,uszczelki,wkręty na swoim miejscu.Stan idealny. 1)Skąd może brać się woda? 2)Czy jest możliwe aby ta wilgoć miała coś wspólnego z przewodami od czujnika poź. oleju? Licząc, że ktoryś z kolegów zna przyczynę takiego stanu rzeczy czekam na sugestie i podpowiedzi.Z góry dziękuję Pozdrawiam wszystkich forumowiczy.
  5. Witam wszystkich. Mniej więcej od tygodnia nie mogę ustalić faktycznego poziomu oleju.Mianowicie ,jadąc zaświeciła mi się żółta kontrolka poziomu oleju.Wyjąłem bagnet ,sprawdziłem faktycznie było minimum.Dolałem niewiele ponad 100 mililitrów .Ponownie sprawdziłem i okazało się że jest odrobinę ponad max.Odessałem odrobinę w ASO .Na miarce był prawidłowy poziom ,czyli w połowie miedzy znakami.Pojeździlem kilka dni i znów żółta kontrolka.Sprawdziłem olej- było minimum.Odczekałem jakieś 20-30 min i jeszcze raz sprawdziłem - poziom był idealnie w połowie znaków.Odpaliłem na chwilę auto i po ok 5 s. sprawdziłem jeszcze raz, na bagnecie-było minimum.Co jest grane?Przecież poziom oleju sprawdza się po odczekaniu jakiegoś czasu ( i tak zrobiłem).Ale dlaczego zaraz po uruchomieniu spada do min. , co też sygnalizuje kontrolka poziomu oleju. Proszę o informacje jeśli ktoryś z kolegow zna przyczynę takiego stanu rzeczy.
  6. Witam. Około od miesiąca mam problem z niepoprawnie działającym 3-cim swiatłem stopu w A4B7 Avant (2006).Zaczęło sie od tego, iż owe światło (umieszczone centralnie na górnej częsci tylnej szyby) momentami świeciło tylko do połowy swojej długości.Później wracało wszystko do normy.Następnie świecenie zanikało na całej dlugości aby po jakimś czasie powrócić do prawidłowedo działania.Wahania takie powtarzają się czasem kilka razy w ciagu dnia a czasem kilka dni jest ok, poczym kilka dni wogóle nie działa.Dwukrotnie zdarzyło się także zaniknięcie lewego stopu ( na szczęście na krótki okres)(można oszaleć z sygnałami dżwiekowymi i graficznymi emitowanymi przez komputer). 1) Czy przyczyną takich anomalii jest usterka samego swiatła stopu, czy też coś z instalacją,sterownikiem czy tez czymś podobnym? 2) Czy gdzieś, poza serwisem można takie światło dokupić (w sensownej cenie;w serwisie ok 180-200 zł)?
  7. Koledzy: blaster99 ,tk i MAJKI_3646 wprowadzili odrobinę optymizmu dla wszystkich obecnych i przyszłych posiadaczy 2.0 TDI. Po niektórych postach ,co niektórzy- mniej odporni na sugestie "szczęśliwi posiadacze" mogliby się zastanawiać nad pozbyciem wymarzonego ale kłopotliwego "cukiereczka".Dobrze więc ,że na forum nie dominuje tylko krytyka typu "wszystko czego ja nie mam jest do lipy" .Tak jak powiedział -tk-proszę o rzetelne oceny tego silnika ,poparte własnym doswiadczeniem a nie zasłyszane na zasadzie-jedna pani powiedziała drugiej pani że szwagier stryjka z drugiego małżeństwa itp.itd......
  8. kolego-jaro4444,zwracam honor,nie wczytałem się dokładnie w text.
  9. turdzi - ale chyba nie powiesz, że zużycie oleju na poziomie po litr na 2, 3 tys. jest normalne i mieści sie w granicach wytyczonych przez producenta?
  10. Opinie o precyzji i solidności niemieckiej (przynajmniej jeśli chodzi o auta) to już historia moim zdaniem.[br]Dopisany: 29 Grudzień 2009, 21:18_________________________________________________jaro4444-co miałeś na mysli mówiąc "Generalnie najsłabszym elementem tego motoru jest rozwiązanie napędu pompy oleju z zabierakiem"?
  11. jaro4444-coś taki nerwowy kolego.Przecież dałem do zrozumienia, że jest ono mizerne.
  12. Doświadczenie?-hmm?,można powiedzieć że jakies tam jest .Przejechałem moją A4B7 Avant (2006r.) z tym sinikiem 20 tys w ciągu 6 m-cy (jak narazie bez żadnych niespodzianek,co więcej można powiedzieć ,iż z osiągów i spalania ok 6l/100km jestem zadowolony).Kupiłem ją przy oryginalnym przebiegu 180 tys na 100% (bezwypadkowa, do końca serwisowana u Niemców).Przy temp. -17 C pali na dotyk.Jedyną wadą jak dotąd (dla mnie) jest zużywanie oleju od wymiany do wymiany ok 0,7-1.0 l na ok 15-18 tys km.Ale podobno te silniki tak mają.Byłem trochę zaskoczony tym faktem ,gdyż w poprzednim dieslu, miałem silnik" isuzu " i tam nigdy nie dolewałem ani kropli-nie było takiej potrzeby. Nie moge nigdzie znależć info nt. tych silnkiów więc będę zobowiązany za każdą opinię ,sugestię,wskazówkę.
  13. Dzień dobry. Mam pytanie do znawców tematu, których tu nie brakuje. Jakie są Wasze opinie na temat sinika 2.0 TDI BRE?Czy są to udane jednostki napędowe? Na co zwrócić szczególną uwagę? Czego się spodziewać (obawiać)? Co jest zaletą a co wadą? itp. Za wszystkie informację będę wdzięczny. Pozdrawiam.
  14. Dzień dobry! Witam serdecznie wszystkich milośników Audi. Mam na imię Robert(39 lat),mieszkam w Gdańsku,jestem posiadaczem (czy szczęśliwym to się pewnie niebawem okaże)A4S4B7-2.0 TDI AVANT-140 KM.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...