Witam wszystkich !! Przeszukałem forum przez 3 dni od dechy do dechy i nie wiem co jest u mnie !! Opiszę swój przypadek : Jechałem z Niemiec autem Audi A4 96rok, tdi 110KM, po zrobieniu bezproblemowo 600km nagle chce wymijać a on sie trzęsie jak by na 3 gary chodził, ale nie dymił, dojechałem do domu i na wolnych dymił, sprawdziłem olej wody nie ma, w zbiorniczku z płynem chłodniczym oleju nie ma, stan do dziś taki sam oleju jak i płynu, następnego dnia po czytaniu na forum wykręciłem wtryski każdy po kolei (miałem dobry na podmiankę) przeczyściłem i dalej to samo trzęsie się na wolnych wiec nic jadę do elektryka powyżej 2000 obr. normalnie pędzel idzie ładnie, na wolnych po dojechaniu do świateł trzesie się i dymi, przejechałem tak z 2-3 km nagle przy dojeżdżaniu do świateł 5000 obrotów i dymi że świata nie widać, zgasiłem go kluczykiem ale nadal wyje więc jedynka i szrpłem i spadły obroty, zgasiłem i jeszcze raz odpaliłem i znów 5000 obr., zgasiłem i odpaliłem i jadę , do domu kuleje nie ma siły jechać dymi, pod domem odpaliłem go jeszcze z 2-3 razy i coraz trudniej odpalał, dziś rano po nocy już niestety nie odpala (kręcenia pół dnia aż bateria siadła), sprawdziłem : na zawór odcinajacy nie dochodzi prąd 12V więc podałem na sztywno, odkręciłem od wtrysku rurkę i włożyłem w butelkę, baniak z paliwem i podałem wąż z pompy do baniaka,zaciągnął ropę i leje w butelkę więc pompa chyba działa - czy glebę ciśnienie bo tak lał bo lał), jak kręciłem to dymił podczas kręcenia Więcej pomysłów nie mam co jeszcze mogę sprawdzić i jak !! Czy pozostaje mechanik który postawi auto na miesiąc pod płotem i za 3 mies go odbiorę Dziękuje wszystkim za wypowiedz i pomoc !!