Skocz do zawartości

Labiel

Pasjonat
  • Postów

    2136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Labiel

  1. Jedyne co mi przychodzi do głowy oprócz problemów elektrycznych to właśnie tak jak pisał kolega wyżej - a właściwie problemy z ciśnieniem PB. Czyli pompa, filtr lub regulator ciśnienia paliwa który jest na listwie. Sprawdzić ciśnienia za bardzo chyba nie sprawdzisz, ale zawsze możesz przetestować wydajność pompy paliwa. Jak to zrobić, będziesz miał w "sam naprawiam". Sprawdź też czy czasem wężyk podciśnienia nie spadł z regulatora ciśnienia pb. 

    Po za tym odłączenie lpg to żadna filozofia. 5 minut roboty pod maską. 


  2. 200 KM i 262 nm ?

    Coś takiego z tego co pamiętam.


    Wpadnij kiedyś pokazać auto.

    Grunwaldzka z tego co pamiętam?

    Muszę też dodać że trzeba było zmienić kilka swoich nawyków. Audi jeździło się "lekko". Dwie ręce na kierownicy to trzymałem tylko wtedy kiedy prędkość wzrastała tak, że już nie było żartów. Astrą jeździ się bardziej "sztywno", dwie ręce na kierownicy to już standard. Zresztą teraz póki co Audi jeździ siostra. Jak do tej pory zawsze była za Toyotą ojca, tak teraz płacze na myśl że będę sprzedawał Audi i na Toyotę mówi muł, choć 110KM i spory moment wciska w fotel ale tylko przez chwilę, jak to w dieslu.

  3. I to jest jeden z największych plusów. Audi była dość mocna od dołu i w środkowym zakresie obrotów, natomiast sama góra wydawała mi się już nie tak "interesująca". W Oplu zabawa zaczyna się od 3tyś a potem kolejny przypływ emocji od 5tyś. A że skrzynia jest 6biegowa, więc przełożenia są krótsze to przy dynamicznym przyśpieszaniu używam zakresu obrotów od 5 do 6 tyś. Wtedy silnik pracuje najładniej. Piszę najładniej, ponieważ na wolnych obrotach to ma to kulturę pracy diesla - 1,8T pracuje jednak o niebo lepiej. Za to przy wyższych obrotach, kiedy w Audi silnik już "wyje", w Oplu silnik przyjemnie "miączy" razem z wydechem. Daje to naprawdę fajny efekt. Może to głupie, ale nie raz wyłączałem radio żeby posłuchać tej symfonii podasz "ostrego nabierania prędkości" :)

  4. To fakt, nie ma co ukrywać. Jakości wykonania też nie ma co porównywać do Audi, bo w starej A4 mam lepsze materiały niż w o wiele młodszym Oplu. Ale parę rzeczy mnie zaskoczyło. Na przykład możliwość odczytu błędów z ECU bez jakiegokolwiek sprzętu. Wciskasz hamulec i gaz i przekręcasz kluczyk, a na wyświetlaczu gdzie normalnie masz przebieg wyrzuca ci błędy. Fajny bajer.

    A tak po za tym, choć Ople to niby GM, to jednak nie miałem problemów z przestawieniem się z Audi. Jednak co niemiecka technologia, to niemiecka. Nic za bardzo mnie nie dziwi, w porównaniu do skośnookich skurwysynków, które wszystko robią na opak.

    A jeśli chodzi o korki w Poznaniu, to ostatnio ogólnie jakaś masakra. Niech jeszcze rozpoczną kilka remontów które będą trwać wiecznie, to będzie git.

  5. Rafał jak tam łopel ?[emoji6]

    Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

    A dzięki, spisuje się. Po tych dwóch miesiącach posiadania, stwierdzam że właśnie tego oczekiwałem od nowego auta. Czyli sportowego zacięcia i przede wszystkim sztywności zawieszenia i karoserii (zdarza mi się dość ostro jeździć). Można sobie w tym aucie pozwolić na znacznie więcej w porównaniu do Audi. W A4 przy ostrym wchodzeniu w skrzyżowanie/zakręt jest problem z uciekającym przodem - zresztą to pół biedy, większy strach zawsze był żeby d*pą nie rzuciło. W Astrze jakoś tego nie odczuwam. Wchodząc nawet bardzo ostro w skrzyżowanie co najwyżej sunie nieco bokiem całe auto, ale stabilizacja toru jazdy czuwa i nad autem cały czas jest kontrola. Fajne uczucie.

    Swoją drogą, tak się zastanawiam co myślą sobie ludzie kiedy spod świateł objeżdża ich Opel. Kiedy robiłem to Audi to nie było szydery. Ale powiedzieć znajomemu że Opel go objechał? :)

  6. Wielu może to zdziwić, że z Audi przesiadłem się na Opla - w sumie sam nie myślałem że kiedyś do tego dojdzie, bo zawsze powtarzałem że następne musi być Audi. No ale cóż, po Golfie II, Audi 80, Audi A4 przyszła pora na kolejnego Niemca. Nad zmianą auta zastanawiałem się rok, drugi rok myślałem na co zmienić (a miałem ściśle określone kryteria). Samo poszukiwanie auta zajęło mi następne pół roku. Po 3 autach, które były mega "rozsądnym" wyborem, postanowiłem że następne auto musi być "nierozsądne" :P Założenia były takie, że auto musi być z zacięciem sportowym, czyli coś mniejszego co będzie sztywne i będzie odpowiadało mojemu stylowi jazdy, coś z silnikiem mocniejszym niż obecne 150KM i coś co będzie nadawało się pod LPG - wiem, wiem, auto sportowe i LPG. No cóż, kupić potwora to każdy głupi potrafi, ale lać do niego już niekoniecznie. A że w A4 od zakupu posiadam sekwencję, to mega przekonałem się do tego rozwiązania.

    Przeglądając oferty aut w granicach 30k zł wybór był oszałamiający. Moje kryteria spełniały 3 auta. A3 z 3,2VR6 (szukałem jakiś czas, ale z tym była bida jak nie wiem, po za tym wyglądowo jednak wygrała Astra), Toyota Celica (wygląd fajny, ale nie za bardzo uśmiechało mi się lanie oleju w ilościach takich jak paliwo, no i ten kokpit), no i Astra GTC. Wyglądowo auto które najbardziej przypadło mi do gustu, środek do przeżycia (wiadomo, do Audi jej daleko, nie ma co tego ukrywać), ale przede wszystkim bogata gama silników.

    Po zapadnięciu decyzji że jednak będzie to Astra GTC z 2,0 turbo (opcja 170 lub 200km) zacząłem poszukiwanie auta. Egzemplarzy w kraju z tym silnikiem jest jak na lekarstwo. Wersji z bogatszym wyposażeniem jeszcze mniej. W ciągu pół roku obejrzałem kilka auta, z kilkunastu ogłoszeń które zazwyczaj były dostępne. Na miejscu jednak zawsze okazywało się że to nie to. Jeżdżąc w pełni sprawną i dopieszczoną A4 byłem mega wybredny :P. No i wreszcie pojawiła się jedna sztuka na niemieckiej stronie. Opis wprost wymarzony - dokładnie to czego szukam. Cena wyśmienita - o wiele niższa niż w kraju (co mega dziwne, bo dobre auta w niemcowni są o wiele droższe niż u nas - wiadomo o co chodzi, chyba nie muszę tłumaczyć). Wszystko wyglądało tak wspaniale że aż podejrzanie. Ale zaryzykowałem, raz kozie śmierć -jedziemy oglądać.

    Na miejscu okazuje się że chyba trafiłem perełkę. Pierwsze co mnie uderzyło - silnik brudny, nie myty od nowości, środek niezniszczony, ale zakurzony - obraz zgoła odmienny od tego do czego przywykł człowiek jadąc oglądać auta w Polsce. Myślę jest dobrze. Stan techniczny wzorowy, wszystko w 100% sprawne. Przebieg 220tyś (a nie jak w Polsce góra 170-180k i auta trupy). Auto niebite, serwisowane do końca w Oplu itp. Zresztą tu macie filmik z zakupu auta (polecam gości którzy pomagali mi w zakupie - pierwsze auto wokół którego to nie ja musiałem biegać, ja sprawdziłem tylko przyśpieszenie :P)

    Na wyposażeniu:

    - skrętne bixsenosny (jakiś tam zaawansowany tryp doświetlania itp)

    - halogeny

    - alu 18tki na rocznych Dunlopach + koła zimowe

    - relingi dachowe

    - ori hak (choć nie wiem po co ktoś to kupował bo wygląda na nigdy nieużywany)

    - tryb sport (elektrycznie utwardzane zawieszenie, układ kierowniczy i zmiana mapowania pedału gazu - mega fajnie to działa)

    - ABS, Kontrola trakcji, Stabilizacja toru jazdy

    - skórzana tapicerka z grzanymi pół kubełkami

    - podgrzewane, składane elektrycznie lusterka

    - czujnik cofania

    - kolorowy komputer, między innymi z nawigacją, kontrolą ciśnienia opon itp

    - fotochromatyczne lusterko wsteczne

    - czujnik zmierzchu i deszczu

    - klimatyzacja automatyczna

    - fabrycznie przyciemniane szyby tylne

    - multifunkcjonalna kierownica

    - 6biegowa skrzynia

    - na pokładzie już instalacja LPG Prins

    i trochę innych pierdoł.

    Taka ciekawostka, głupi Opel a ma opcję sprawdzania błędów ECU bez podłączania kompa :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...