Patrząc co serwisy wyprawiają ostatnio z samochodami, to tylko chyba mus (gwarancja) powodowałby żeby mój samochód tam trafiał. Serwis olejowy proponowany przez ASO to jakiś wał. Po tylu tysiącach bez wymiany? Oleju też nigdy nie dawałam im wymieniać. Wożę flaszeczkę na zaś w samochodzie, ale to nawet po wycieczce w te i z powrotem do Włoch nic nie musiałam dolewać. A silnik lubi od czasu do czasu łyknąć. Przykro to stwierdzać, ale chyba najprężniej działającym działem w Ingolstadt jest ten od usterek. Zobaczymy co spece odkryją w twoim przypadku.