Zobaczę jak mi się sprawy ułożą i może się wybiorę też. W takie zabawy się nie bawię, jak już jechać to pełny dystans. Najwyżej na następny dzień nie wstanę z łożka
Tak czytam te wasze plany rowerowe i chętnie bym się z wami wybrał... Tylko setki to raczej nie dam rady ogarnąć. Takie 60km jak ostatnio to jeszcze luz. Ktoś tu z was w ogóle jeździ na kołach 26"?